MKS Zagłębie Lubin wraca do gry po przymusowej, listopadowej izolacji oraz przerwie na ME 2020 piłkarek ręcznych. Na mistrzostwa pojechało pięć zawodniczek lubińskiego klubu, w tym Karolina Kochaniak, która z niezłej strony pokazała się w starciu z Rumunią oraz w przegranym meczu Niemcy - Polska.
- Pokazałyśmy, że naprawdę możemy walczyć z każdym. Były momenty bardzo dobrej gry i niewiele nam brakowało, abymecze rozstrzygnąć na nasza korzyść, jednak w tych najważniejszych momentach czegoś zabrakło. Na pewno to dla nas duża lekcja. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i w przyszłości w tych stykowych momentach to my będziemy wychodzić zwycięsko - powiedziała rozgrywająca.
- Do drużyny dołączyłyśmy po powrocie z kadry i zaczęłyśmy przygotowania do meczu z zespołem z Kobierzyc. Wcześniej nasze dziewczyny bardzo ciężko pracowały - dodała Karolina Kochaniak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Artur Szpilka zaszalał podczas morsowania. "Wariat", "To się nie dzieje!"
Pierwszym przeciwnikiem Miedziowych po długiej przerwie będzie KPR Gminy Kobierzyce. - To ciężki rywal, który pokazuje, że zawsze gra do końca. W swoim zestawieniu posiada zawodniczki, które mogą zagrozić rzutem z dystansu, ale również takie grające dobrze na zwodzie. Słynie także z bardzo dobrej kontry i szczególnie to skrzydłowe są w tym elemencie bardzo silnym punktem. My jednak robimy wszystko aby być dobrze przygotowane, skupiając się na ich najgroźniejszych stronach - przyznała reprezentantka Polski, która pierwszą rundę w wykonaniu wicemistrzyń ocenia dość pozytywnie.
- Po części się zgodzę, że rok był udany. Potrzebowałyśmy trochę czasu aby się zgrać i dopracować pewne elementy, które jeszcze na samym początku nie funkcjonowały tak, jak byśmy tego chciały i mam nadzieje, że druga część rozgrywek będzie jeszcze lepsza - oceniła.
MKS Zagłębie Lubin w styczniu rozegra pięć meczów, w tym arcyważny pojedynek z MKS Perłą Lublin. - Mam nadzieje, że nie będzie żadnych niespodzianek i wszystkie mecze odbędą się planowo, ponieważ ważne jest dla nas utrzymanie trybu meczowego a nieplanowane przerwy nas trochę z tego wybijają. Uważam też, że wszystkie spotkania są dla nas arcyważne, bo każde kolejne zwycięstwo przybliża nas do naszego celu, czyli zdobycia mistrzostwa - powiedziała Kochaniak.
---> Kieleccy kilerzy. Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze
---> PGNiG Superliga. Chrobry Głogów wzmacnia sztab szkoleniowy