PGNiG Superliga. Emocje w Piotrkowie Trybunalskim, Chrobry Głogów uratował punkty. Nieudany pościg gospodarzy

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Chrobry Głogów
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Chrobry Głogów

Nie udało się Piotrkowianinowi wywalczyć pierwszego kompletu punktów. Chrobry Głogów wygrał w Piotrkowie Trybunalskim 29:28, chociaż w drugiej połowie zaliczył spory przestój.

Pojedynek rozegrano w ramach zaległej 5. kolejki spotkań PGNiG Superligi.

Początek spotkania był wyrównany, jednak szybciej na prowadzenie udało się wyjść gospodarzom. Przewaga Piotrkowianina nie trwała jednak długo, po kwadransie gry zdecydowanie lepiej zaczęli spisywać się przyjezdni. Szczypiorniści Chrobrego zaliczyli doskonały fragment, wydawało się, że wszystko w ich ekipie funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku i to przełożyło się na wynik.

W 22. minucie goście prowadzili już pięcioma trafieniami i mogli spokojnie konstruować swoje akcje. Przede wszystkim bardzo dobrze wyglądała ich defensywa. Piotrkowianie byli zmuszeni do indywidualnych ataków, a to był prosty sposób na katastrofę.

ZOBACZ WIDEO: Włochy - Polska. Radosław Majdan wylicza błędy Biało-Czerwonych. "Poddaliśmy się. Nie mieliśmy pomysłu"

Głogowianie wykorzystywali każdy błąd rywali i błyskawicznie powiększali swoją przewagę. Gospodarze próbowali przebić się przez obronę rywali na różne sposoby, ale skutek był marny. Długie rozgrywanie akcji w ataku było stopowane przez defensorów Chrobrego, szybkie decyzje rzutowe nie miały kompletnie szans na powodzenie. Po trzydziestu minutach gry goście prowadzili siedmioma bramkami, ale co ważniejsze - wyglądali na zdecydowanie bardziej opanowanych.

Sytuacja uległa diametralnej zmianie po przerwie. Tym razem świetny początek zaliczyli gracze Bartosza Jureckiego. Sygnał do walki dali Piotr Swat i Adam Pacześny i piotrkowianie konsekwentnie zaczęli odrabiać straty.

Tym razem to szczypiorniści Chrobrego Głogów wyglądali na zagubionych. Co prawda wypracowana wcześniej przewaga była spora, jednak malała zbyt szybko, a to sprawiło, że w poczynania przyjezdnych wkradła się nerwowość.

W 44. minucie gracze z Piotrkowa przegrywali już tylko trzema trafieniami i o czas zmuszony był poprosić trener Witalij Nat. Przerwa dobrze zrobiła jego zawodnikom, bo po powrocie na parkiet szybko wzięli się w garść, rzucili trzy bramki z rzędu i mocno uspokoili sytuację. Zresztą chwilę później powiększyli prowadzenie do pięciu trafień i mogli grać bez pośpiechu.

Piotrkowianie poczuli jednak wiatr w żaglach i ani myśleli odpuszczać. Końcówka starcia przyniosła sporo emocji, gospodarze walczyli do ostatniej sekundy, ale ich pościg nie prowadził do szczęśliwego zakończenia.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 5. kolejka:

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów 28:29 (12:19)

Czytaj też:
Wielka mobilizacja kibiców w Kielcach
Nastaje normalność. Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze

Komentarze (0)