PGNiG Superliga. MMTS Kwidzyn na deskach. Wybrzeże nie dało szans

WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Kamil Adamczyk
WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Kamil Adamczyk

Jeśli po porażce w Tarnowie zapaliło się pomarańczowe światło, to wysoka przegrana z Torus Wybrzeżem Gdańsk (22:28) oznacza czerwoną lampkę ostrzegawczą dla MMTS-u. Kwidzynianie utknęli na przedostatnim miejscu w tabeli.

Byli i obecni reprezentanci Polski, trener Bartłomiej Jaszka na ławce, skład na czołową ósemkę PGNiG Superligi. W teorii kadra na czołową ósemkę PGNiG Superligi. Co najmniej. Przykro to pisać, ale MMTS przeobraził się nie tyle w ligowego średniaka, co w chłopców do bicia.

Kwidzynianie znowu spisali się fatalnie. Zwycięstwo Wybrzeża nie było ani przez moment zagrożone, a przecież mowa o zespole, który w dużej mierze opiera się na młodzieży, przed sezonem skazywano go wyłącznie na walkę o utrzymanie. MMTS był bezzębny w ataku, czasem budził się Damian Przytuła, ale w oczy aż raził brak pomysłu na finalizację akcji. Gdańscy bramkarze nawet specjalnie nie musieli się wysilać, skoro w ich kierunku poleciało mniej niż 30 rzutów!

Momentami przykro patrzyło się na uznanych ligowców, którzy wyglądali na zupełnie rozbitych. A dobijał ich kapitalnie dysponowany Kamil Adamczyk. 22-latek na tle MMTS-u prezentował się jak gracz z innej ligi. Przy każdej możliwej okazji oddawał rzut, w ryzyko były wpisane pudła, ale i tak zakończył mecz z rewelacyjnym bilansem 11 bramek. Nad wszystkim czuwał umiejętnie prowadzący grę Mateusz Jachlewski.

Ostatni kwadrans był powolnym umieraniem MMTS-u, gdańszczanie po łatwych bramkach odskoczyli na 8-9 goli i temperatura spadła do zera. Wybrzeże nie forsowało tempa, gospodarzom udało się nieco podratować wynik, ale trzeba to uczciwie przyznać - po dwóch kiepskich występach kwidzynianie stali się głównym kandydatem do spadku. Nawet ostatni w tabeli Piotrkowianin zostawiał po sobie korzystne wrażenie. O MMTS-ie trudno napisać cokolwiek pozytywnego.

MMTS Kwidzyn - Torus Wybrzeże Gdańsk 22:28 (8:14)

MMTS: Szczecina (6/24 - 25 proc.), Matlęga (3/13 - 23 proc.) - Przytuła 6/1, Biegaj 3, Kryński 2, Zieniewicz 2, Peret 2, Potoczny 2, Landzwojczak 2, Ossowski 1, Kutyła 1/1, Guziewicz, Nastaj, Grzenkowicz, Orzechowski
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Przytuła, Zieniewicz, Landzwojczak - po 2 min.)

Torus Wybrzeże: Chmieliński (5/19 - 26 proc.), Witkowski (2/6 - 33 proc.), Wodziński (0/3) - Adamczyk 11, Papaj 4/2, Jachlewski 3, Pieczonka 3, Janikowski 2, Kosmala 2, Powarzyński 1, Stojek 1, Gądek 1, Woźniak, Gavidia, Sulej, Filipowicz 
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Powarzyński, Gądek - po 4 min.)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało

Komentarze (3)
avatar
Maribor
16.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trochę "poszukałem" z kim mazowiecka potęga ma "tzw. zgodę kibicowską" i okazało się że z nikim :) Kiedyś miała z żeńskim Montexem, ale jakiś czas temu lubelscy kibice stwierdzili że na północn Czytaj całość
avatar
WISŁA1947
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chyba trzeba poszukać nie tak znowu dawnych komentarzy Złotego jak pucował się do MMTS-u w czasach tzw zgody kibicowskiej ;) Oj, będzie trochę śmiechu. 
avatar
Złoty Bogdan
15.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
@belmo ponoć Wybrzeże trafiło jakiś frajerów, słyszałeś coś o tym? :)