Od samego początku meczu zawodnicy Energi MKS-u Kalisz mieli wyraźne problemy z rozegraniem. Szczecinianom nie udawało się jednak tego wykorzystać, przez co to gospodarze mieli przewagę punktową. Po dziesięciu minutach role się odwróciły. Goście nieco uspokoili grę i wyszli na pierwsze prowadzenie.
Mecz stał się bardziej zacięty, choć podopieczni trenera Strząbały momentami walczyli z niemocą. Po stronie kaliszan na pochwałę zasługiwał głównie Łukasz Zakreta, sprawiający, że zespół ze Szczecina nie był w stanie powiększać przewagi. Dzięki dość agresywnej grze w obronie gospodarzy Pogoń często grała w przewadze, ale ostatecznie połowa zakończyła się wynikiem 9:9
Pierwsze minuty drugiej części spotkania również nie zapowiadały szybkiego powiększania się wyniku. Kaliszanie zaczęli popełniać jeszcze więcej błędów, ale mieli między słupkami Łukasza Zakretę, który bardzo dobrze bronił i sam zdobył bramki dla swojego zespołu, doprowadzając do dwupunktowego prowadzenia.
Szczecinianie szybko wyrównali, między innymi dzięki dobrej grze Dawida Fedeńczaka. Wynik jednak dalej falował. Gospodarze wracali na prowadzenie, popełniali błędy w ataku, dzięki czemu goście ponownie nadrabiali. Na 7 minut przed końcem kaliszanie zdołali powiększyć przewagę do trzech bramek, co otworzyło im drogę do zwycięstwa. Pogoń próbowała nadrobić wynik, jednak zabrakło im czasu i ostatecznie to MKS zwyciężył 20:18
Energa MKS Kalisz - Sandra Spa Pogoń Szczecin 20:18 (9:9)
Energa MKS Kalisz: Zakreta 2, Krekora - Wróbel, Kamil Adamski, K. Pilitowski 3, M. Pilitowski, Szpera, Kamyszek 3, Makowiejew 2, Góralski 8, Czerwiński, Drej, Misiejuk, Kus, Krępa 2
Sandra Spa Pogoń Szczecin: Gawryś, Terekhov - Zaremba 3, Biernacki 3, Matuszak 3, Fedeńczak 3, Krysiak 1, Krok 1, Wąsowski, Bosy, Telenga, Wrzesiński, Krupa 2, Rybski 1, Gierak 1
ZOBACZ TAKŻE:
PGNiG Superliga. Piotrkowianin bez szans w starciu z mistrzami Polski
PGNiG Superliga. Chrobry mógł napędzić Orlen Wiśle strachu, a został zdemolowany
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem