W lutym Patryk Walczak ogłosił, że po dwóch latach rozstanie z niemieckim drugoligowcem TuS N-Luebbecke. Według naszych informacji, obrotowy reprezentacji od dłuższego czasu negocjował z Vardarem Skopje. Macedońskie media pospieszyły się jednak, twierdząc, że Polak podpisał już umowę. Do zakończenia negocjacji jeszcze nie doszło.
Po serii odejść gwiazd i problemach finansowych Vardar zupełnie nie przypomina zespołu, który w 2017 i 2019 roku wygrywał Ligę Mistrzów, ale nowy właściciel Mihajlo Mihajlovski czyni starania, by z mniejszymi środkami na koncie zbudować solidny skład. Przynajmniej taki, który byłby w stanie nawiązać walkę z najlepszymi w Lidze Mistrzów. Niedawno potwierdzono transfery kilku zawodników ze znanymi nazwiskami, m.in. Marko Vujina i Ante Gadży, a trwają też rozmowy ze Słoweńcem Mihą Zarabecem z THW Kiel.
Walczak ma zastąpić w Skopje Siergieja Gorpiszyna, o którego dopytują kluby ze wschodu. Rywalami Polaka do siódemki mogą być Glieb Kałarasz i symbol Vardaru Stojancze Stoiłow.
27-letni obrotowy po udanych sezonach w Pogoni Szczecin w 2016 roku trafił do PGE VIVE Kielce i reprezentacji Polski. W drużynie mistrzów Polski grał jednak niewiele i na zasadzie wypożyczenia spędził rok we francuskim Massy Essone. Od 2018 roku grał w niemieckim TuS N-Luebbecke. W corocznym rankingu (za 2018 rok) uznaliśmy go najlepszym polskim obrotowym ostatnich 12 miesięcy.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"