Według opublikowanego przed sezonem terminarza, pierwszy ćwierćfinał z udziałem ósmej i pierwszej drużyny Superligi (będzie to PGE VIVE Kielce lub Orlen Wisła Płock) odbędzie się 28 marca. W tym samym czasie najlepsi w kraju zagrają... rewanże w fazie TOP 16 Ligi Mistrzów, odpowiednio z Celje i Telekomem Veszprem.
W trudnej sytuacji znalazła się również KPR Gwardia. Opolanie 29 marca zakończą fazę grupową Pucharu EHF meczem wyjazdowym z duńskim Bjerringbro-Silkeborg. Jeśli utrzymają piątą pozycję w Superlidze, to tego samego dnia miał odbyć się ich ćwierćfinał (z Azotami Puławy).
PGNiG Superliga Mężczyzn zastrzega, że o sprawie wie od dawna, ale dopiero po awansie Wisły sprawy nabrały szybszego tempa. Trwają ustalenia, co do przełożenia spotkań, po części zależne od przewidzianych transmisji telewizyjnych. Tak czy inaczej, pucharowicze będą mieli mało czasu na odpoczynek przed batalią o wejście do strefy medalowej. Ostatni z pierwszych ćwierćfinałów zaplanowano 1 kwietnia.
Nakładające się terminy to nic nowego w europejskiej piłce ręcznej. Dwa lata temu Rhein-Neckar Loewen przysłało do Kielc (na mecz Ligi Mistrzów) drugą drużynę, a podstawowy skład zagrał w hicie Bundesligi z THW Kiel. Kilończycy też niedawno byli w podobnym położeniu, niedługo po ligowej potyczce wsiedli w samolot i udali się do Barcelony.
Od nowego sezonu nastąpi istotna modyfikacja w kalendarzu. Spotkania europejskich pucharów będą odbywały się w środku tygodnia, co oznacza, że najlepsi w Polsce zagrają prawdopodobnie niemal wyłącznie w weekendy.
ZOBACZ: Fenomenalny Michał Daszek
ZOBACZ: Rosjanie z nowym selekcjonerem
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii