Umowa Bartłomieja Jaszki z Miedziowymi obowiązuje do końca sezonu 2019/20. O przyszłość szkoleniowca zapytaliśmy prezesa Witolda Kuleszę: - Rozmowy trwają. Nic więcej nie mogę na ten moment powiedzieć.
Według naszych informacji, sprawa jest już przesądzona i po zakończeniu rozgrywek Jaszka opuści Lubin. Jego nowym klubem będzie MMTS, który od kilku miesięcy rozgląda się za następcą Dmytro Zinczuka. Do tej pory medalista MŚ i jeden z najlepszych polskich środkowych ostatnich lat prowadził MKS Kalisz, a od 2017 roku siedzi na ławce Zagłębia, początkowo w roli grającego trenera. Aktualnie pełni też funkcję selekcjonera kadry młodzieżowej.
Posada Zinczuka wisiała na włosku pod koniec roku, kiedy MMTS przegrywał mecz za meczem, a zawodnicy nie dogadywali się z trenerem. W gronie kandydatów wymieniano m.in. Zbigniewa Markuszewskiego i Pawła Nocha, ale dotychczasowy szkoleniowiec prawdopodobnie utrzyma posadę do końca rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974
MMTS jest bodaj największym rozczarowaniem tego sezonu w Superlidze. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu po odejściu trenera Tomasza Strząbały ugrzęzła w grupie spadkowej i będzie bronić ligowego bytu. Lubinianie natomiast są jak na razie rewelacją Superligi, pomimo mocno odmłodzonego składu liczą się w grze o czołową ósemkę.
O wypowiedź chcieliśmy też poprosić prezes MMTS Agnieszkę Laskowską, ale od kilkunastu tygodni nie udało nam się uzyskać komentarza na temat sytuacji kwidzynian.
ZOBACZ: Sensacja w Pucharze Polski
ZOBACZ: Nowa bramkarka w Elblągu