Energa MKS Kalisz górowała na początku spotkania i tylko raz w ciągu pierwszej połowy pozwoliła gościom ze Szczecina przechylić wynik na swoją stronę, dzięki czemu wydawało się, że nie będzie mieć większych problemów z pokonaniem Pogoni. Kaliszanie nie powiększali jednak przewagi, przez co wynik utrzymywał się na poziomie bramki na korzyść gospodarzy. W Pogoni ciężar zdobywania goli spadł głównie na Dmytro Horihę, który miał problemy ze skutecznością, co rzutowało na wynik i pomagało kaliszanom w utrzymywaniu korzystnego bilansu.
Drugą część spotkania gospodarze wyraźnie przespali. Szybko stracili z nawiązką bramkę przewagi, która pozostała im po trzydziestu minutach gry, a role się odwróciły. Szczecinianie konsekwentniej grali w obronie i bez większego problemu oszukiwali stojącego na bramce Łukasza Zakretę. Po 15 minutach kaliszanie zdołali jeszcze powrócić na prowadzenie, które jednak nie trwało długo. Błędy w rozegraniu i dobra dyspozycja Mateusza Gawrysia w szczecińskiej bramce sprawiły, że druga połowa była niemal odbiciem lustrzanym pierwszej. Zmienił się jednak zespół rozdający karty. Końcówka należała do drużyny ze Szczecina, która po dwóch przegranych spotkaniach zdobyła upragnione zwycięstwo.
Energa MKS Kalisz - Sandra Spa Pogoń Szczecin 26:29 (15:14)
Energa MKS Kalisz: Krekora, Liljestrand, Zakreta – Kwiatkowski, Galewski, Bożek, Gąsiorek, Kamyszek, Drej, Klopsteg, Misiejuk, Pilitowski M., Pilitowski K., Maliarewicz, Kniazieu, Krytski
Sandra Spa Pogoń Szczecin: Terekhov, Gawryś - Telenga, Wrzesiński, Wąsowski, Horiha, Krupa, Bosy, Biernacki, Jedziniak, Krysiak, Maruszak, Rybski, Zaremba, Fedeńczak
Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra)