- Po 8 latach musieliśmy zamknąć projekt w Gdyni. Nie udało się nam zebrać budżetu pozwalającego na grę w I lidze i walkę w niej o czołowe miejsca. W związku z tym wycofujemy drużynę z rozgrywek I ligi i rozwiązujemy klub - poinformował nas prezes Lech Ramczykowski.
ZOBACZ: Weteran polskich parkietów w nowym klubie
O trudnej sytuacji beniaminka mówiło się od kilku tygodni. Zawodnicy na miesiąc przed startem rozgrywek nie wznowili treningów, co było zapowiedzią rychłego końca klubu. Finansowe problemy trwają zresztą od kilku miesięcy - jeszcze w czasach gry w Superlidze tajemnicą poliszynela były olbrzymie zaległości wobec zawodników.
Arka, jeszcze pod nazwą Spójnia Kar-Do, została utworzona w 2011 roku. Zespół stopniowo robił postępy, wdarł się do czołówki I ligi, a po sezonie 2016/17 spełniła wymagania licencyjne i awansowała do Superligi. W polskiej elicie spędziła dwa lata, ale wyraźnie odstawała od najlepszych, przegrywając mecz za meczem. Pomimo to, w sezonie 2018/19 była o krok od utrzymania - w grupie spadkowej zanotowała zaskakujący wzrost formy i o pożegnaniu z rozgrywkami zadecydowały dopiero przegrane rzuty karne w meczu z Wybrzeżem Gdańsk.
Pod koniec sierpnia 2018 roku klub dołączył do projektu "Wielka Arka", zrzeszającego drużyny z Gdyni. Po roku poważny szczypiorniak w tym mieście przestał istnieć - kilka miesięcy temu z rozgrywek Superligi Kobiet wycofał się GTPR, byłe mistrzynie kraju.
ZOBACZ: Kompendium Superligi - Grupa Azoty Tarnów
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]