SPR JKS Jarosław buduje drużynę na PGNiG Superligę. Dominator I ligi szykuje 6 wzmocnień

Materiały prasowe / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR JKS-u Jarosław
Materiały prasowe / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR JKS-u Jarosław

W minionym sezonie SPR JKS Jarosław zdobył aż 63 punkty w 22 meczach I ligi. Teraz drużyna szykuje się do PGNiG Superligi. Klub, który wraca do ligi po 17 latach zbudował solidne fundamenty i chce pokazać się z jak najlepszej strony.

Klub z Jarosława odbudowuje swoją markę, która przed laty występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej, ostatni raz w 2002 roku. Po dużych zawirowaniach w Jarosławiu, ośrodek został reaktywowany i w kilka sezonów znalazł się ponownie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatni sezon, w którym drużyna wygrała grupę B I ligi z imponującym bilansem meczowym - 21 zwycięstw, 1 porażka i bramkowym - 776 zdobyte 502 stracone pokazał, że klub poszedł w dobrą stronę. Dodatkowo tytuł najlepszej strzelczyni ligi wywalczyła Aliona Szupyk, która rzuciła 203 bramki. Na 3. miejscu sezon zakończyła Natalia Turkalo.

Klub docenia te zawodniczki, które wywalczyły awans. - Od początku mówiliśmy, że każda z zawodniczek która wywalczy awans dostanie propozycję pozostania w tym klubie. Ten zespół był silny już na I ligę i zbudowany tak, by radził sobie po kilku korektach w PGNiG Superlidze. Dodatkowo chcieliśmy w taki sposób podziękować zawodniczkom po awansie. 98 procent zespołu zostaje - powiedział Tomasz Strzębała, wiceprezes SPR-u JKS Jarosław.

Czerwone dolnośląskie derby dla Metraco Zagłębia. Zobacz więcej!

Nie oznacza to jednak, że do drużyny nie dołączą bardziej ograne na wysokim poziomie zawodniczki. - Trener chciałby zamknąć skład w przeciągu tygodnia-dwóch, ale oczywiście może to się jeszcze przesunąć. Chcemy się wzmocnić 5-6 zawodniczkami. Na ten moment prowadzimy zaawansowane rozmowy z trzema z Polski i trzema z zagranicy, wszystkie grały w najwyższych klasach rozgrywkowych w swoich krajach - zdradził Strzębała.

ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 109. Adam Małysz: Rola prezesa PZN? Nie lubię bali i oficjalnych spotkań. Wolę być z boku i pomagać [cały odcinek]

Klub doskonale odnalazł się w nowych realiach, w ramach których musi założyć spółkę akcyjną i zgromadzić budżet. - Mocno nam pomaga samorząd, ale również sponsorzy. Powstała spółka akcyjna, która już funkcjonuje i przejmie cały klub - pierwszy zespół, drugoligową drużynę rezerw i grupy młodzieżowe - opisał sytuację wiceprezes. - Gdybyśmy mieli obawy że nie podołamy organizacyjnie, to nie przygotowywalibyśmy się do ligi i o niczym byśmy nie dyskutowali. W Jarosławiu ostatni raz najwyższa klasa rozgrywkowa była 17 lat temu i chcemy nawiązać do fajnych tradycji, szczególnie z lat 90-tych - dodał.

Koniec KPR-u Jelenia Góra? Zobacz więcej!

Klub chce kontynuować swoją strategię połączenia doświadczenia z młodością. - Naszą wiodącą zawodniczką jest Natalia Turkalo, która jest z nami trzeci sezon. To reprezentantka Ukrainy, która grała też na mistrzostwach Europy, która bez problemów radziłaby sobie w klubach PGNiG Superligi. Dla pozostałych będzie to test. My budując zespół chcieliśmy mieć swoje doświadczone zawodniczki, pamiętające zespół ekstraklasowy w Jarosławiu, do tego młode dziewczyny i takie, które pozyskaliśmy. Przykładem tu są siostry Szymborskie, które w zespole z Łomży zajmowały ostatnie miejsca w tabeli, a u nas rozkwitły. Chcemy wprowadzić trochę świeżości do ligi - podsumował Tomasz Strzębała.

Źródło artykułu: