Puchar Polski. Alex Dujshebaev: W najważniejszych momentach mieliśmy zimną głowę

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev

Podczas niedzielnego finału PGNiG Pucharu Polski Alex Dujshebaev rzucił tylko jedną bramkę, ale to trafienie też było ważne w kontekście końcowego triumfu PGE VIVE Kielce 26:25. Co było kluczem do tego sukcesu?

- W końcówce zagraliśmy bardzo mądrze, z głową. Trzymaliśmy tempo. W najważniejszych momentach mieliśmy zimną głowę. W ostatniej akcji zdobyliśmy bramkę, a potem dobrze zagraliśmy w obronie. To nam dało zwycięstwo. Każdy tytuł jest dla nas ważny - stwierdził Alex Dujshebaev tuż po zakończeniu spotkania w Poznaniu.

Czytaj także: Zaważyło serce i charakter. Tałant Dujszebajew: To nie był nasz dzień

Niewykluczone, że niebawem dojdzie do kolejnego odcinku "Świętej Wojny". PGE VIVE Kielce może spotkać się z Orlen Wisłą Płock w finale mistrzostw Polski. - Zobaczymy, jak będzie. Najpierw musimy zmierzyć się z opolanami. Wisła też musi wygrać swój półfinał. Potem zobaczymy. Jest taka możliwość. Jeżeli tak będzie, odpowiednio się przygotujemy - dodał zawodnik kieleckiego klubu.

Szczypiornista VIVE podkreślił także, że jego drużyna celuje w jak najwyższe cele i chce zgarnąć kolejne trofea. - Oczywiście, chcemy zdobyć mistrzostwo Polski. Będzie bardzo ciężko. Zostały nam tylko trzy tygodnie. Mamy jeszcze dwa tytuły, o które będziemy grać. Chcemy zgarnąć jeden i drugi - podsumował Alex Dujshebaev.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich o krok bliżej od gry w Premier League! Leeds pokonało Derby County [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przypomnijmy, że PGE VIVE Kielce wygrało w niedzielę z Orlenem Wisłą Płock 26:25. Najskuteczniejsi w szeregach zwycięskiego zespołu byli Luka Cindrić i Blaż Janc, którzy pięciokrotnie wpisywali się na listę strzelców.

Czytaj także: Puchar Polski. Mateusz Jachlewski: Wisła zagrała bardzo dobry mecz. Nie wszystko nam wychodziło

Komentarze (0)