Nieprawdopodobne postępy Portugalczyków. Kolejny sukces w Europie

Newspix / ICON SPORT/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: reprezentacja Portugalii
Newspix / ICON SPORT/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: reprezentacja Portugalii

Portugalczycy rozbijają bank w piłce ręcznej. Niedawno pokonali Francuzów i są na autostradzie do ME 2020, Sporting Lizbona zagrał w fazie TOP 16 Ligi Mistrzów, a FC Porto awansowało do Final4 Pucharu EHF, drugich najważniejszych rozgrywek w Europie.

Jeszcze do niedawna Portugalczycy należeli do europejskich średniaków, na dowód od 2006 roku nie awansowali do ME. Inwestycja w młodzież i coraz większe zainteresowanie sponsorów spowodowały, że tamtejsza piłka ręczna zrobiła gigantyczny postęp. Największy w ciągu ostatniego roku.

Zaczęło się od 4. miejsca juniorów podczas ME 2018 i tytułu MVP dla Diogo Silvy. W Lidze Mistrzów Sporting CP Lizbona przedostał się do fazy TOP 16 (dobry występ z wielkim Veszprem), a reprezentacja jesienią zgarnęła komplet punktów. W 3. kolejce eliminacji odniosła swoje największe zwycięstwo w historii - rozgromiła wielokrotnych mistrzów świata, Francuzów (CZYTAJ WIĘCEJ).

Teraz nadszedł czas na FC Porto. Zespół złożony w większości z Portugalczyków wyeliminował w ćwierćfinale Pucharu EHF znaną firmę, francuskie Saint Raphael Var HB (30:30 i 34:30), m.in. z Adrienem Dipandą i Danielem Sarmiento w składzie. Po drodze do fazy grupowej ściągnął na ziemię rewelację Bundesligi, Magdeburg. O sile Porto decydują reprezentanci kraju Diogo Branquinho, Antonio Rodriguez Areia czy znany z Barcelony, naturalizowany Kubańczyk Alexis Borges Hernandez. Oprócz trzech jego rodaków, w zespole występują austriacki bramkarz Thomas Bauer, Niemiec Djibril M'Bengue i pochodzący z Wysp Zielonego Przylądka Leandro Semedo.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"

Pod względem kadrowym Porto nie mogło równać się z wieloma rywalami, a jednak dostało się do Final4 i stanie przed szansą zdobycia drugiego najważniejszego trofeum w Europie. Challenge Cup, najmniej prestiżowe rozgrywki, wygrywał wcześniej Sporting i ABC/UMinho Braga.

ZOBACZ: Kulesz oszołomiony zwycięstwem nad PSG

O trofeum zagrają też THW Kiel (gospodarz turnieju), kolejny przedstawiciel Bundesligi Fuechse Berlin (po zwycięstwie z Hannoverem) i duńskie Team Tvis Holstebro, któremu niedawno groził upadek.

Final4 zaplanowano 17/18 maja.

Ćwierćfinały Pucharu EHF:

TSV Hannover Burgdorf - Fuchse Berlin 26:34 - 28:30
TT Holstebro - Grundfos Tatabanya 29:24 - 23:26
Saint Raphael VAR - FC Porto Sofarma 30:30 - 30:34

Komentarze (4)
avatar
Ukassiu
30.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pytanie co zrobić by za pare lat wrócić do poziomu jaki mieliśmy niedawno. 
avatar
Mariusz7
30.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
10 lat temu powiedziałem kumplowi, że jak związek nie postawi na szkolenie to za 15 lat będziemy zazdrościć reprezentacji takim krajom jak Portugalia. Oczywiście wtedy mnie wyśmiał, ale po mecz Czytaj całość
marcin1978
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moze niech Vive lub Wisla przeswietla tamtejszy rynek w koncu Duarte czy Rocha dosc dobrze sobie radzili a zawsze tansi i chetni do gry na wysokim poziomie 
avatar
Modafi
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem to super wiadomość dla całego szczypiorniaka zresztą, że pojawiają się następne ośrodki w ktorych stawia się na rozwoj tej dyscypliny sportu. Brawo Portugalia, tym bardziej, że i w Czytaj całość