PGNiG Superliga: Piotrcovia odzyskała radość z gry pod wodzą trenerskiego duetu. Metraco Zagłębie lepsze od Startu

Materiały prasowe / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: sparing kadry szczypiornistek z Piotrcovią
Materiały prasowe / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: sparing kadry szczypiornistek z Piotrcovią

Piotrcovia nie dała żadnych szans KPR Jelenia Góra i pokonała rywala różnicą aż trzynastu bramek 36:23. Był to udany debiut trenerskiego duetu Dmytro Zinchuk - Agata Wypych. W innym meczu Superligi Kobiet Metraco Zagłębie odprawiło Start (26:20).

Tylko do dziesiątej minuty KPR był w stanie dotrzymać kroku piotrkowskiej drużynie. Piotrcovia grała widowiskowo i co najważniejsze skutecznie. W drugim kwadransie pierwszej połowy zaczęła sobie budować przewagę i do szatni zeszła z wynikiem 18:13.

Po zmianie stron zespół KPR nie był w stanie nawiązać już walki. Z minuty na minutę różnica bramek na korzyść Piotrcovii rosła, a w 52. minucie było 33:19. Kibicom mogły podobać się widowiskowe akcje i bramki szybkich: Vladislavy Belmas i Patrycji Ciury. Końcówka przyniosła kilka błędów, o które po meczu miała pretensje Agata Wypych.

- Grałyśmy dobrze przez 55 minut, a za te ostatnie pięć minut dziewczyny dostaną w szatni kilka mocnych słów. Jestem oczywiście zadowolona z tego wyniku. Za tydzień jedziemy do Kielc i ten mecz może zdecydować o tym, który zespół zajmie na koniec sezonu siódme miejsce - powiedziała piotrkowska trenerka.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Szalony mecz w Dortmundzie! Sześć goli i dwie czerwone kartki! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na ławce Piotrcovii zasiadł aktualny jeszcze szkoleniowiec Piotrkowianina Dmytro Zinchuk. Ma bowiem licencję uprawniającą do prowadzenia zespołu w ekstraklasie, której nie posiada Agata Wypych.

- Dima to doświadczony trener i udzielił podczas meczu kilku cennych wskazówek. Ten duet trenerski będzie jeszcze funkcjonował jeszcze przez trzy spotkania, a co będzie dalej - zobaczymy - skomentowała Wypych.

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Jelenia Góra 36:23 (18:13)

Piotrcovia: Opelt, Sarnecka - Klonowska 1, Senderkiewicz 2, Zaleśny 1, Wasilewska 4, Ciura 6, Gutkowska 4, Cygan, Ivanović 5, Belmas 5, Despodovska 6, Gajewska 1, Małecka 1.
Karne: 4/5
Kary: 2 min (Despodovska - 2 min.)

KPR: Filończuk, Szczurek - Konował, Bielecka 1, Oreszczuk 3, Tomczyk 7, Kobzar 4, Załoga 3, Jasińska, Skowrońska, Żukowska 4, Świerżewska 1, Kanicka.
Karne: 2/4
Kary: 8 min (Żukowska - 2 min., Świerżewska - 2 min., Bielecka - 2 min., Jasińska - 2 min.)

Sędziowie: Paweł Podsiadło i Adam Świostek.
Widzów:
200

***

- My jedziemy do Elbląga, zdając sobie sprawę jak ciężki jest to teren, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać - mówiła szkoleniowiec lubińskiego klubu, Bożena Karkut. I aby zachować szansę na mistrzostwo, szczypiornistki Metraco Zagłębia wygrać też musiały, ponieważ po przegranej w Lublinie traciły do liderek aż sześć "oczek".

Pierwsze minuty meczu to gra błędów po obu stronach boiska, ale też i bardzo dobra gra w defensywie. W miarę upływu czasu bramek padało coraz więcej. W Metraco Zagłębiu prym wiodły znakomicie dysponowana Kinga Grzyb i Adrianna Górna, a w szeregach EKS Startu Elbląg ciężar na swoje barki brały bardzo aktywna Joanna Waga oraz Patrycja Świerżewska.

Drużyna z Dolnego Śląska zeszła na przerwę z trzybramkową przewagą i był to wynik cenny, ponieważ lubinianki często zasiadały na ławce kar, a do tego nie wykorzystały kilku kontrataków. W drugiej połowie przyjezdne zdołały ten dystans powiększyć dzięki kolejnym trafieniom Kingi Grzyb. Bardzo dobre zawody rozegrały też Monika Maliczkiewicz oraz Zuzanna Ważna.

Metraco Zagłębie Lubin wygrało na trudnym terenie 26:20 i zachowało szansę na mistrzostwo Polski. Nie wszystko jednak będzie zależeć do Miedziowych, ponieważ lubinianki tracą do MKS Perły Lublin trzy punkty i mają o jeden rozegrany mecz więcej.

EKS Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 20:26 (7:10)

Start: Powaga, Pająk, Zalewska - Balsam 2, Choromańska, Waga 8 (3/4), Jędrzejczyk (0/1), Wtulich, Kozimur 1, Trbović 1 (0/1), Gadzina 1, Świerżewska 4, Stapurewicz 1, Yashchuk 2 (2/2).
Karne: 5/8
Kary: 6 min.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Belmas, Buklarewicz 1, Górna 7, Grzyb 11 (3/3), Hartman, Machado 2, Milojević, Piechnik, Pielesz, Wasiak, Ważna 5.
Karne: 3/3
Kary: 18 min.

Czerwona kartka: Jovana Milojević (w 48. minucie z gradacji kar)

Sędziowie: Łukasz Kamrowski - Piotr Wojdyr.
Widzów: 300

Źródło artykułu: