El. ME 2020: Francuzi wzięli odwet na Portugalczykach

Wysoka porażka Francuzów (27:33) była jak dotąd największą sensacją eliminacji. Media nad Sekwaną i kibice nie kryli rozgoryczenia, trener Didier Dinart i zawodnicy przepraszali. Obiecali poprawę i słowa dotrzymali, zagrali o poziom lepiej niż w Portugalii.

Tym razem w kadrze meczowej znalazł się Nikola Karabatić, napędzający akcje Trójkolorowych przed przerwą. Staw skokowy nie dawał się we znaki, a gwiazdor Francuzów zapewnił swojemu zespołowi prowadzenie 12:8. Portugalczycy nie odpuszczali, przed przerwą doprowadzili do remisu, a potem trzymali się dzielnie do 42. minuty, m.in. dzięki Gilberto Duarte.

Ostatni kwadrans należał jednak do wielokrotnych mistrzów świata. Vincent Gerard postawił mur w bramce, kilka bramek z rzędu rzucił Nedim Remili i przewaga urosła do bezpiecznych rozmiarów. Pomimo porażki, Portugalczycy znowu zostawili po sobie dobre wrażenie. Trudno sobie wyobrazić, by w takiej formie nie awansowali do ME 2020. W pozostałych dwóch meczach potrzebują punktu.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje i awantura po meczu! AC Milan pokonał Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Szanse zachowują Litwini, którzy popsuli Rumunom plany. Bramkarz Giedreius Morkunas powstrzymywał rywali, a jego koledzy wyszli na prowadzenie 23:19. Rumuni wygrali końcówkę 4:1, na więcej zabrakło czasu. Wśród zwycięzców wystąpił Mindaugas Tarcijonas z Gwardii Opole. Dwie bramki rzucił Dan-Emil Racotea, rumuński rozgrywający Wisły.

ZOBACZ: Pierwszy zespół z awansem do ME 2020

El. ME 2020, gr. 6:

Francja - Portugalia 33:24 (16:15) Najwięcej bramek: dla Francji - Michael Guigou, Nedim Remili - po 7, Ludovic Fabregas 6; dla Portugalii - Antonio Areia, Gilberto Duarte - po 4

Litwa - Rumunia 24:23 (12:11) Najwięcej bramek: dla Litwy - Povilas Babarskas 5, Skirmantas Pleta 4; dla Rumunii - Demis Grigoras 6, Vencel Csog 5