To nie jest udany sezon dla Mateusza Góralskiego. Wychowanek wicemistrzów Polski, który wrócił latem do płockiej drużyny z Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, nie dostaje zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności. Poza początkiem sezonu, kiedy z gry wykluczony był Michał Daszek, prawoskrzydłowy rzadko kiedy podnosi się z ławki rezerwowych.
Nic nie wskazuje na to, żeby ta sytuacja zmieniła się w najbliższych dniach. Góralski, który po raz ostatni na parkiecie wystąpił w wygranym 38:24 meczu przeciwko swoim byłym kolegom, zmaga się z urazem stawu skokowego, który wyeliminował go z występów w połowie miesiąca.
Jak się okazuje, przerwa Góralskiego może jeszcze potrwać. Klub zlecił na czwartek dodatkowe badania. W Płocku liczą się jednak z tym, że 24-latek może w tym roku już nie wystąpić, co oznacza, że w nadchodzących spotkaniach Daszek będzie grał bez nominalnego zmiennika.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Derby Trójmiasta dla Wybrzeża. Arka nie dała rady