Andy Schmid jest jak wino - im starszy, tym lepszy. Na początku października wybierany 5-krotnie najlepszym graczem Bundesligi rozgrywający przedłużył swój kontrakt z Rhein-Neckar Loewen aż do 2022 roku, zapowiadając jednocześnie zakończenie kariery. Teraz Szwajcar spokojnie planuje przyszłość.
Swoje plany Schmid zdradził w wywiadzie dla "Mannheimer Morgen". - Ciekawi mnie praca trenera - powiedział kapitan Lwów. - Chciałbym poznać swój sport z zupełnie innej perspektywy.
Doświadczonego playmakera w szczególności interesuje aspekt psychologiczny bycia po drugiej stronie ławki szkoleniowej. Jak mówi Schmid, radzenie sobie ze składem pełnym zawodników o różnych charakterach i doświadczeniach jest prawdziwym wyzwaniem. - Takie rzeczy sprawiają różnicę - skomentował reprezentant Szwajcarii.
Rozgrywający wicemistrzów Niemiec zdaje sobie jednak sprawę, że do końca kariery pozostało mu jeszcze sporo czasu i wszystkie plany mogą się spalić na panewce. Jak sam zauważa, koczownicze życie trenera, związane z licznymi przeprowadzkami, może być szczególnie uciążliwe dla jego rodziny.
Na razie jednak Schmid skupia się na obecnym sezonie. Już w czwartek (1.11) jego zespół zmierzy się na wyjeździe z zajmującym 5. miejsce w tabeli DKB Bundesligi, Bergischer HC. Kapitan zespołu z Mannheim liczy w tym spotkaniu przede wszystkim na poprawę gry swojej drużyny.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Różnica klas w "świętej wojnie". Pewna wygrana PGE VIVE Kielce