Michał Daszek: Niżej upaść nie możemy. Jest wstyd

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Michał Daszek
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Michał Daszek

- Niżej upaść nie możemy. Dostaliśmy mocnego kopa, ale to jeszcze nie koniec - mówi Michał Daszek po kompromitującej porażce reprezentacji Polski z Izraelem (24:25) w el. ME 2020.

To była bez wątpienia największa klęska polskich szczypiornistów od lat. Drużyna Piotra Przybeckiego na pozór powinna gładko wygrać z reprezentacją Izraela, którą na papierze Biało-Czerwoni bili na głowę. Rzeczywistość okazała się brutalna. Polacy zawalili na całej linii, przegrali na wyjeździe 24:25, choć w końcówce mieli jeszcze szansę na wyszarpanie pozytywnego rezultatu.

- To nie powinno tak wyglądać, że ostatnia akcja decyduje o wyniku spotkania z Izraelem. Najbardziej zawiodła skuteczność rzutowa i proste błędy. Sytuacji rzutowych mieliśmy mnóstwo i to wcale nie takich najgorszych. Powinniśmy przykładać do rzutów więcej skupienia i koncentracji - mówi Michał Daszek w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Polacy mogą żałować niewykorzystanych okazji. Biało-Czerwoni jak na tacy podali triumf Izraelczykom. - Mieliśmy momenty, że wychodziliśmy na trzy albo cztery punkty różnicy, graliśmy w przewadze i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Z całym szacunkiem do rywala, ale z kim mielibyśmy to zrobić, jak nie z Izraelem? Jest wiele do poprawy - tłumaczy prawoskrzydłowy.

Po wstydliwej porażce, zespół Przybeckiego oddalił się od awansu na mistrzostwa Europy 2020. Mimo wszystko Biało-Czerwoni nie zwieszają głów i chcą wyciągnąć z tej kompromitacji lekcję.

- W szatni padły męskie słowa, bo innych być nie mogło. To dla nas ciężkie chwile. Dostaliśmy mocnego kopa, ale to jeszcze nie koniec. Musimy się podnieść, bo niżej w tej chwili chyba być nie możemy. Jest w nas wstyd, bo nie wiem, czy kiedykolwiek w historii zdarzyło się, by Polska, w roli murowanego faworyta, przegrała mecz z Izraelem, z pełnym szacunkiem do rywala. Nie tak to powinno wyglądać.

ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]