Okres transferowy nie był łatwy dla gdańszczan, gdyż z drużyny odeszło kilku ważnych zawodników. - Na pewno strata takich graczy jak Łukasz Rogulski, Hubert Kornecki, czy Damian Kostrzewa, to nie jest lekka sprawa dla żadnego zespołu, ale takie są realia. Ja jestem dumny z tego, że moi podopieczni poszli o krok wyżej i będą walczyć o wyższe cele niż my w Gdańsku - podkreślił Marcin Lijewski, szkoleniowiec Energi Wybrzeża Gdańsk.
Gdańszczanie na inaugurację wygrali 25:20 z Sandra Spa Pogonią Szczecin. - Bardzo się bałem tego meczu, co jest u mnie niespotykane, bo na luzie podchodzę do różnych potyczek. Wiedziałem, że spotkamy się z ciężkim przeciwnikiem, do tego jest to inauguracja ligi, a to duża niewiadoma. Niby okres przygotowawczy został dobrze przepracowany, ale nie miałem pełnego obrazu mojej drużyny. Było to ligowe przetarcie. Prawdziwe granie zacznie się od przyszłej kolejki i spotkania z Piotrkowianinem - zaznaczył Lijewski.
O co w tym roku będzie walczyło Energa Wybrzeże? - Znamy swoje miejsce w szeregu. Może w tym roku o złoto jeszcze nie powalczymy, o srebro też będzie ciężko, ale przy optymistycznych prognozach, moglibyśmy powalczyć o powtórzenie rezultatu z ubiegłego roku, czyli znaleźć się w ósemce. Jestem pełen szacunku dla innych zespołów i wiem że nie będzie to łatwe, aczkolwiek to jak najbardziej realny cel - stwierdził trener.
Dzięki nowemu sponsorowi tytularnemu, praca w Gdańsku może być spokojniejsza, a budżet stabilny. - Jeżeli mamy za sobą taką firmę jak Energa, czy Zakład Utylizacyjny, to spokój bytu jest lepiej zabezpieczony. Zapraszamy wszystkich innych do współpracy z nami, cieszymy się na dzień dzisiejszy z tego co mamy i nie zawiedziemy tych, którzy nam ufają - podsumował Marcin Lijewski.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]