Po zwycięstwie nad SKP Frydek-Mistek różnicą aż 20 trafień (37:17) NMC Górnik dwa dni później (27 lipca) zmierzył się z HC Banikiem Karwina. Mistrz Czech był w tamtym spotkaniu wyraźnie lepszy od polskiego zespołu. Trener Rastislav Trtik nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Eksperymentalnie wyglądała przede wszystkim obsada bramki.
Pod nieobecność Martina Galii (z powodu kontuzji) oraz Mateusza Korneckiego między słupkami miejsce zajął testowany przez klub Sebastian Zapora oraz Paweł Kazimier - wychowanek zabrzan, a aktualnie szczypiornista Grunwaldu Halemba. Co ciekawe, ten pierwszy szczypiornista, podobnie jak i jego kolega, spisali się naprawdę na miarę oczekiwań.
Do przerwy siódemka ze Śląska nie prezentowała się najgorzej, choć błędów indywidualnych było zdecydowanie zbyt wiele. Wynik nie wskazywał jednak na to, by drużyna z Karwiny mogła być pewna końcowego triumfu. Odmiennie wyglądała druga połowa. Miejscowi ryzykowali grą bez bramkarza, co zresztą bardzo dobrze realizowali. Do zabrzan można było mieć pretensje za obronę oraz nieskuteczność. Ostatecznie zakończyło się zasłużoną przegraną 23:28.
HC Banik Karwina - NMC Górnik Zabrze 28:23 (11:10)
Bramki dla Górnika zdobywali: Tomczak 4, Sluijters 4, Pawelec 3, Daćko 3, Gluch 2, Gliński 2, Bąk 2, Adamuszek 2, Buszkow 1.
Trzeci test w okresie przygotowawczym również nie wypadł najlepiej. Biorąc pod uwagę nie tylko wynik końcowy, ale także dyspozycję miejscowych. Zwycięstwo z Zabrza wywiózł dość nieoczekiwanie Piotrkowianin Piotrków Tryb. Po raz kolejny problemem gospodarzy był atak pozycyjny oraz skuteczność. Przyjezdni z kolei bardzo skrzętnie wykorzystywali swoje okazje i kontrami "odjeżdżali" rywalom. Do przerwy mieli 5 bramek zaliczki (18:23).
Trtik próbował zmian. Po kwadransie zmieniał niemal całą siódemkę. Szukał jeszcze innych rozwiązań, jak na przykład gry z dwoma obrotowymi: Markiem Daćko i Jurijem Gromyko. Wciąż jednak nie mógł być w pełni usatysfakcjonowany z gry swoich podopiecznych. Brakowało agresji w obronie. Dopiero pod koniec spotkanie nabrało rumieńców. Sporo dawał z siebie na skrzydle Jan Czuwara. Z drugiej linii wspierali go Iso Sluijters oraz Aleksandr Tatarincew.
Piotrkowianie mieli za to w swoich szeregach bardzo dobrze dysponowanego Marcina Szopę. 23-letni skrzydłowy to nowy nabytek drużyny z województwa łódzkiego. Ostatnio bronił barw Mebli Wójcik Elbląg. W całym meczu zapisał na swoim koncie 8 celnych rzutów. Jego koledzy na 5 minut przed końcem przegrywali 31:32, ale ostatecznie zadali dwa decydujące ciosy i opuścili parkiet z podniesionymi głowami.
NMC Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 32:33 (18:23)
NMC Górnik: Zapora, Kazimier - Gluch 5, Daćko 2, Tomczak 5, Gromyko 1, Sluijters 5, Czuwara 6, Pawelec, Buszkow, Tatarincew 4, Gliński 1, Gogola 1, Bąk 2.
Piotrkowianin: Procho, Schodowski, Pyrka - Szopa 8, Mróz 2, Urbański 3, Woynowski 1, Iskra 5, Kazimierczak 2, Swat 4, Mastelerz 2, Surosz 1, Andreu, Sobut 1, Tórz 3, Pacześny 1.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"