Wygrana w Challenge Cup byłaby wisienką na torcie i zwieńczeniem bardzo dobrego sezonu w wykonaniu MKS-u Lublin, który dotychczas triumfował w PGNiG Superlidze Kobiet oraz odniósł wiktorię w PGNiG Pucharze Polski.
Lubelskie szczypiornistki w pierwszym starciu z zespołem z Gran Canaria wywalczyły cenny remis 22:22, co stawia je w niezłej sytuacji przed rewanżem w Hali Globus. Jedynym problemem może być przemęczenie podopiecznych Roberta Lisa, które jeszcze w sobotę w Kaliszu grały w finale PP z SPR Pogonią Szczecin (34:25).
Dlatego też mistrzynie Polski podczas niedzielnej konfrontacji mają nadzieję na mocne wsparcie od swoich kibiców, którzy dodaliby im skrzydeł, jak chociażby w trakcie potyczki z Ardesen GSK.
Hiszpańska drużyna ma za sobą długą podróż i dotarła do stolicy województwa lubelskiego dopiero dzień przed meczem. Rocasa liczy przede wszystkim na swoją liderkę - prawą rozgrywającą Seynabou Mbengue Rodriguez, która w I batalii rzuciła 7 bramek. Zatrzymanie tej zawodniczki powinno być kluczem do sukcesu gospodyń.
Początek niedzielnego meczu MKS Perła Lublin - Rocasa Gran Canaria został zaplanowany na godzinę 20:15.
Challenge Cup kobiet, finał (2. mecz):
MKS Perła Lublin - Rocasa Gran Canaria / niedziela, 13 maja 2018 r., godz. 20:15
Transmisja TV: TVP Sport
W pierwszym meczu: 22-22
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Energa MKS Kalisz bez szans z PGE VIVE, piękna akcja kielczan