Liga Mistrzów: Andreas Wolff zrobił różnicę. THW Kiel lepsze od Veszprem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Andreas Wolff
Getty Images / Na zdjęciu: Andreas Wolff
zdjęcie autora artykułu

THW Kiel efektownie rozpoczęło 2018 rok. W Lidze Mistrzów zespół Alfreda Gislasona pokonał jednego z faworytów rozgrywek, Veszprem 22:20. W końcówce błysnął nowy nabytek PGE VIVE Kielce, Andreas Wolff.

Kilończycy rozkręcają się po katastrofalnej jesieni. W grudniu odrobili dystans do czołówki, a po przerwie zimowej wrócili w niezłym stylu. Wprawdzie mecz z Veszprem nie był jakimś wielkim widowiskiem, ale Zebry wytrzymały próbę nerwów w końcówce.

Grę THW nakręcał Lukas Nilsson. Jeszcze kilka dni temu było dość głośno o urazie jego Achillesa. Pewnie nie zrobiłby się taki szum, gdyby nie przedłużająca się nieobecność Domagoja Duvnjaka, kontuzjowanego na ME 2018. Alfred Gislason potrzebował środkowych i Szwed był mu niezbędny z Veszprem. Wykurował się na tyle, że zaaplikował mistrzom Węgier osiem bramek. Dwie z nich przypieczętowały prowadzenie THW do przerwy (14:9).

Trener Ljubomir Vranjes próbował zmian i po części przyniosły efekt. Przeciętny debiut zaliczył Petar Nenadić (2/5), za to Veszprem na moment ożywił Kent Robin Tonnesen (16:15). Zaczęło się wzajemne przeciąganie linii. Jak nie Niclas Ekberg, to z drugiej strony kontrę na gola zamieniał Gasper Marguc.

W najważniejszym momencie do gry włączył się Andreas Wolff. Niemiec - od 2019 roku w PGE VIVE Kielce - w fenomenalny sposób zatrzymywał rywali. I nie robiło mu wielkiej różnicy, czy broni w akcji sam na sam, czy jego refleks sprawdza z dystansu Momir Ilić. Trzeba oddać - u mistrzów Węgier przypomniał o sobie Roland Mikler, jednak nie był tak skuteczny jak golkiper Zebr.

ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"

Veszprem miało wiele szans na zmniejszenie strat, ale większość marnowała. Albo szalał Wolff albo popełniali błędy w rozegraniu. Zwycięstwo zapewnił bardzo efektowny Miha Zarabec, któremu jakby skrzydeł dodał nowy kontakt z THW. Biorąc pod uwagę jesienne wyniki, zwycięstwo 22:20 to raczej zaskoczenie.

W drugim meczu grupy B Mieszkow Brześć zremisował 23:23 z Aalborgiem. Mistrzowie Białorusi byli bliscy sukcesu, Dima Nikulenkow dał im prowadzenie 23:22, po chwili wyrównał Buster Engelbrecht Juul-Lassen. Wspomniany Nikulenkow mógł jeszcze raz uszczęśliwić Brześć, ale pomylił się na 11 sekund przed końcem.

Liga Mistrzów, grupa B:

Mieszkow Brześć - Aalborg Handbold 23:23 (10:12) Najwięcej bramek: dla Mieszkowa - Petar Djordjić 5, Dima Nikulenkow, Rastko Stojković, Dzianis Rutenka, Wiaczesław Szumak - po 3; dla Aalborga - Tobias Ellebaek 5, Buster Juul-Lassen 4.

THW Kiel - Telekom Veszprem 22:20 (14:9) Najwięcej bramek: dla THW - Niclas Ekberg 8, Lukas Nilsson 7, Miha Zarabec 4; dla Veszprem - Gasper Marguc 7, Momir Ilić 5, Dejan Manaskow 4.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
14
13
0
1
455:385
26
2
14
9
2
3
411:397
20
3
14
7
1
6
378:370
15
4
14
5
4
5
421:408
14
5
14
5
1
8
413:412
11
6
14
4
3
7
359:388
11
7
14
3
2
9
398:439
8
8
14
3
1
10
380:416
7
Źródło artykułu: