Portugalczycy doznali porażki w finale towarzyskiego turnieju w Rumunii. Gospodarze wygrali 26:23 (15:10) i pokazali, że zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego są jak najbardziej do ogrania w prekwalifikacjach MŚ 2019. To właśnie Portugalczycy, którzy w półfinale rumuńskiej imprezy pokonali wicemistrzów Afryki z Tunezji, będą najgroźniejszymi rywalami Biało-Czerwonych.
Powodów do niepokoju nie ma trener obrońców tytułu z Niemiec, Christian Prokop. Prowadzona przez niego kadra dwukrotnie pokonała Islandię (36:29 i 30:21). Po tym ostatnim spotkaniu selekcjoner powziął decyzję o pozostawieniu w domu takich zawodników, jak: Finn Lemke, Fabian Wiede i Rune Dahmke.
W Splicie reprezentacja Chorwacji zanotowała zwycięstwo z Czarnogórą 25:22. Kibiców gospodarzy mógł ucieszyć udany występ Domagoja Duvnjaka. Po długim okresie absencji rozgrywający THW Kiel rzucił cztery bramki.
W towarzyskim dwumeczu Szwedzi okazali się lepsi o dwie bramki od Węgrów (31:29). Dzień wcześniej spotkanie zakończyło się remisem 29:29. W sąsiedzkiej konfrontacji wyższość Czechów musieli uznać Austriacy, w pierwszej odsłonie nieznacznie (23:26), jednak w rewanżu zabrakło im istotnych argumentów (21:35).
Okazji do zmierzenia się z silnym rywalem nie mieli Słoweńcy, którzy w swoim jedynym starciu ograli Iran 31:19. Domową porażkę poniosła za to Serbia, przegrywając z Macedonią 29:32.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Sportowiec roku? Patrząc na medale, odpowiedź jest jasna
Patrzmy realnie. Cienko to widzę, ale kibicuję.