[tag=7662]
Reprezentacja Polski[/tag] w piątek meczem z Białorusią zakończyła zgrupowanie w Gdańsku. - Przede wszystkim chcieliśmy zgrać się w ciągu tego krótkiego czasu i przelać to na mecze międzynarodowe. Po części się to udało, był już mały postęp. Na duży plus gra obronna, ale bardzo dużo pomogli nam bramkarze - Piotr Wyszomirski i Mateusz Kornecki, a w czwartek też Adam Morawski. Do przerwy prowadziliśmy siedmioma bramkami i to o czymś już świadczy. Jak jednak patrzymy na atak i grę w przewadze, błędów było za dużo. Na tym poziomie często jest to karane kontrami - powiedział Piotr Przybecki, trener kadry.
4 Nations Cup był tylko turniejem towarzyskim, ale na tym etapie zwycięstwa są niezwykle istotne. - To było dla nas bardzo ważne szczególnie, że jesteśmy w przebudowie. Ci chłopacy potrzebują tego jak tlenu, tak samo jak ja. Przed nami turniej w Hiszpanii i musimy rozsądnie szachować siłami. Mam nadzieję, że będziemy mieli tam jeszcze szersze pole do popisu - zapowiedział Przybecki.
Nie jest wykluczone, że do treningów dołączą jeszcze Rafał Przybylski i Antoni Łangowski, którzy mogą pojechać do Portugalii. - Oni są w takim treningu, by mogli dojść do gry w hali. Czekają nas 2-3 dni, by ustalić, kto będzie jechać. W dużym wymiarze grał Paweł Paczkowski i siły go też opuściły - ocenił trener.
Selekcjoner musi wybrać osiemnastu zawodników, którzy będą walczyć o awans Polski na mistrzostwa świata. - W ciągu najbliższych dni będzie powołana kadra. Filary zespoły są, ale mamy jeszcze 3 znaki zapytania i trzeba wszystko omówić. Przypomnę, że jeszcze mamy Łukasza Gieraka, który ostatnio gra lepiej w Bundeslidze - dodał.
Polacy w obu meczach z Bahrajnem i z Białorusią dobrze grali w defensywie. Mocno pomógł środek obrony. - Dobrze rozumieją się na środku Maciej Gębala z Piotrem Chrapkowskim, którzy grali najmądrzej. Wchodzącym zawodnikiem jest Patryk Walczak, który potrafi wprowadzić więcej agresywności w grze. To jest bardzo fajne i korzystne. W obronie chciałby grać Kamil Syprzak, ale w klubie w niej nie występuje i nie jest w rytmie, w środku potrafi grać Paweł Genda. Mamy kilka alternatyw - podsumował Piotr Przybecki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowy Messi? Niewiarygodna akcja 14-latka z Barcy
[color=#000000]
[/color]