W tym artykule dowiesz się o:
- Było jeszcze coś, ale nikt o tym głośno nie mówił. Mielec miał być neutralnym terenem. A przecież na plakatach, na biletach były barwy Vive, byli zawodnicy z Kielc. Może to nas nie rozzłościło, ale było dodatkowym bodźcem, żeby się spiąć na maksa. Fakt, różnie reagowaliśmy też na decyzje sędziów, ale w pokonaniu Vive zbytnio nam nie przeszkodzili - powiedział dla Gazety Wyborczej zawodnik Wisły Płock, Bartosz Wuszter.