Informacja o przejściu 23-latka do stolicy województwa świętokrzyskiego funkcjonowała w kuluarach już od pewnego czasu. Ani klub, ani sam zainteresowany dotychczas jednak jej nie potwierdzali.
Teraz transfer jest już pewny - Luka Cindrić żółto-biało-niebieską koszulkę założy na początku sezonu 2018/2019, a jego kontrakt będzie obowiązywał trzy lata. Chorwat w szeregach mistrzów Polski zastąpi Urosa Zormana, który zapowiedział już zakończenie kariery.
Rozgrywający w minionym sezonie był jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji w Europie. Niezwykle wyrównany poziom prezentował przez cały rok, a ogromną klasę udowodnił także podczas Final Four w Kolonii. W Lidze Mistrzów rzucił sześćdziesiąt jeden bramek (siedem w trakcie turnieju finałowego) i dzięki temu był trzecim najskuteczniejszym graczem w swojej drużynie (wyprzedzili go Alex Dujszebajew i Timur Dibirow). W półfinale przeciwko FC Barcelona Lassa to zresztą Chorwat zdobył trafienie na wagę awansu do finału.
Kariera zawodnika na dobrą sprawę rozpoczęła się dopiero trzy lata temu. Wtedy też z HRK Karlovac przeszedł do Metalurga Skopje. Klub zaczął mieć ogromne problemy finansowe, więc gracza czekała przeprowadzka. Daleko jednak nie miał, bo przeszedł do drugiego stołecznego, macedońskiego klubu - Vardaru. To tam jego kariera nabrała ogromnego rozpędu.
Sprowadzenie do Kielc Cindricia to kontynuacja planu Bertusa Servaasa i trenera Tałanta Dujszebajewa o odmłodzeniu zespołu. Przedstawiciele mistrza Polski już od kilkunastu miesięcy budują skład w oparciu o młodych, niezwykle utalentowanych graczy. Już od roku żółto-biało-niebieskich reprezentują Filip Ivić i Darko Djukić, umowy zostały podpisane także z wielkimi europejskimi gwiazdami Alexem Dujszebajewem, Blaze Jancem i Marko Mamiciem. W 2018 roku drużynę mają także zasilić bramkarz Vladimir Cupara i skrzydłowy Angel Fernandez Perez.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane