Spora strata Nielby Wągrowiec. Rozgrywający nie zagra z rezerwami Orlenu Wisły Płock

Nielba Wągrowiec w 21. kolejce I ligi doznała dotkliwej porażki z Sokołem Browarem Kościerzyna (31:35). W meczu nie wystąpił Paweł Gregor, jeden z najlepszych strzelców zespołu. Ten zawodnik nie zagra także z Orlen Wisłą II Płock.

W sobotę do Wągrowca przyjeżdża drużyna Orlenu Wisły II Płock. Przeciwnik zajmuje 10 miejsce w ligowym rankingu, ale zagrał dopiero 17 spotkań. Gospodarze mają na koncie 21 meczów. Wisła traci do Nielby dziewięć punktów, więc gdyby wygrała zaległe pojedynki, a żółto-czarni przegrali swoje, to miałaby tylko oczko straty. Do zakończenia sezonu jeszcze pięć kolejek, więc Wisła jest groźnym zespołem.

Wiadomo, że poważnej kontuzji doznał Paweł Gregor, a to podpora wągrowieckiego ataku. - Doznał urazu kciuka lewej ręki. Ma zwichnięty staw paliczkowy, zatem część lewej ręki jest całkowicie wyłączona z treningu. Pozostałe ćwiczenia siłowe może wykonywać. Na pewno nie zagra w najbliższym spotkaniu. Będzie wyłączony z gry przez dwa do trzech tygodni - mówi Andrzej Gąsiorek, trener odnowy biologicznej.

Gregor rzuca bardzo często i, co najważniejsze, skutecznie. Niemal po każdym meczu znajduje się w czołówce najlepszych strzelców. Zabrakło go w Kościerzynie i odbiło się to na skuteczności drużyny. Zachodzi więc obawa, jak jego absencja wpłynie na zespół w pojedynku z rezerwami Wisły.

- Na pewno brak tak dobrego strzelca osłabi naszą siłę uderzenia z drugiej linii. Paweł jest bardzo mocnym jej punktem. Mecz z Wisłą bardzo chcemy wygrać. Później czeka nas przerwa na mecze kadry oraz świąteczna. Musimy to wykorzystać na wyleczenie różnych urazów. Widać już zmęczenie materiału i liczba kontuzji się zwiększa. Zbliża się końcówka sezonu, więc należy się do niej jak najlepiej przygotować - ocenia trener Nielby, Bartosz Świerad.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Pokazaliśmy wielkość

Lekkiego urazu doznał na treningu Dariusz Widziński. Nie wiadomo jeszcze, czy zagra w pojedynku z Wisłą. W pełnej dyspozycji jest natomiast Damian Wojtas, który zadebiutował w pierwszoligowym składzie podczas meczu w Kościerzynie. Junior trenuje z zespołem od dłuższego czasu.

- Kilkanaście minut gry Wojtasa uważam za udane. Jest zdolnym zawodnikiem, ale będzie musiał zapłacić cenę za młodzieńczy brak doświadczenia. Wprowadzam go powoli, żeby oswajał się z ligową rzeczywistością. Jest ambitny, a tacy gracze zawsze są potrzebni - dodaje Świerad.

Przed żółto-czarnymi trudne zadanie. W sobotę muszą pokonać drużynę niżej notowaną w tabeli, ale mającą niezłą defensywę. Wisła straciła w 17 spotkaniach 439 bramek, a Nielba w 21 pojedynkach aż 639.

Źródło artykułu: