Marek Daćko: Moje bramki nie są najważniejsze

Materiały prasowe / KRZYSZTOF KUROŃ / NMC GÓRNIK ZABRZE
Materiały prasowe / KRZYSZTOF KUROŃ / NMC GÓRNIK ZABRZE

NMC Górnik Zabrze wygrał w Gdańsku z Wybrzeżem 33:25 w meczu PGNiG Superligi. Zawodnicy z Górnego Śląska wciąż muszą jednak liczyć na szczęście, chcąc awansować na trzecie miejsce w swojej grupie.

Zawodnicy NMC Górnika Zabrze bardzo szybko zbudowali sobie wysoką przewagę w starciu z Wybrzeżem Gdańsk i ostatecznie wygrali 33:25. - Nastawialiśmy się na ciężką walkę. Przed meczem wydawało się, że będzie to spotkanie na styku. Wyszliśmy skoncentrowani i zaczęliśmy od 8:1. Mogło to przesądzić o wyniku - powiedział Marek Daćko.

W ostatnich dwóch spotkaniach Daćko rzucił 25 bramek. Z Wybrzeżem dorzucił cztery. Czy czuje niedosyt? - Cały czas mnie pytają o te zdobycze bramkowe, ale to dla mnie nie jest najważniejsze, a zwycięstwa zespołu. Dopisujemy dwa punkty do swojego dorobku i to mnie cieszy - przyznał.

Zabrzanie wciąż walczą o trzecie miejsce w swojej grupie. - Tak się niefortunnie złożyło, że przegraliśmy arcyważny mecz z Gwardią Opole. Było to spotkanie za sześć punktów i teraz siedzi w naszych głowach. Zostały nam jeszcze dwa spotkania do końca rundy zasadniczej i musimy się skupić na sobie, by je wygrać. Gwardia też ma dwa spotkania i jak im się noga nie potknie, to oni będą na trzecim miejscu. Czwarta lokata oznaczałaby dla nas niedosyt. Powinniśmy być trzeci przed play-offami, ale parkiet to weryfikuje - ocenił zawodnik.

Przed ligowcami najważniejsza faza sezonu. - Wszystkie mecze będą bardzo emocjonujące, trzymające kibiców i zawodników do końca w napięciu. To jest piękno tego sportu, że do ostatnich minut meczu trzeba walczyć o wynik. Nikt nie składa broni - podkreślił Marek Daćko.

ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Potencjał naszej grupy jest ogromny i nie został jeszcze w pełni wykorzystany

Źródło artykułu: