Romana Roszak zrobiła bardzo ważny krok w swojej karierze. Ostatnie dni były więc dla niej wyjątkowe. - To prawda, zadebiutowałam w reprezentacji Polski i bardzo się z tego cieszę. Zostałam świetnie przyjęta do drużyny i mam nadzieję, że będzie tak dalej - powiedziała zawodniczka Energi AZS-u Koszalin.
Rozgrywająca już od początku kariery reprezentacyjnej dostała sporo minut od Leszka Krowickiego. - Jestem bardzo zaskoczona, że trener dał mi aż tyle minut. Mam nadzieję, że jakoś mi to wychodziło. Mam jednak pełną świadomość, że jest jeszcze wiele do poprawy - oceniła Romana Roszak.
Czy poziom gry w kadrze da się porównać do tego z PGNiG Superligi kobiet? - To całkowicie inny poziom. Niektóre zawodniczki grają w naprawdę dobrych klubach i piłka chodzi bardzo szybko. W obronie jest szybsza praca nóg. Mam nadzieję, że zawsze będziemy grały do końca i osiągały takie wyniki, jak ostatni ze Słowacją. W pierwszym meczu z Białorusią być może zjadł nas stres, z Ukrainą i ze Słowacją wyglądało to już lepiej - zauważyła Roszak.
Gra w reprezentacji, to marzenie każdego sportowca. Czy łatwiej jest się dostać do kadry, czy w niej utrzymać? - Według mnie chyba trudniej jest się utrzymać. Raz powołanie można zawsze dostać, ale aby zostać w kadrze, trzeba utrzymywać stały, wysoki poziom - podsumowała szczypiornistka.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"