Niemal dokładnie rok temu Norwegowie spotkali się z Macedończykami w Krakowie podczas Mistrzostw Europy 2016. Po sześćdziesięciu minutach meczu na tablicach wyników Tauron Areny widniał remis po 31. W tamtym spotkaniu błyszczał Kirył Łazarow - rzucił 11 bramek i wiadomo było, że powodzenie zespołu z Bałkanów w starciu ze Skandynawami też w znacznej mierze zależało będzie od niego.
Macedończycy od początku byli jednak bardzo nieskuteczni. Rzuty zupełnie nie wychodziły między innymi bratu Kiryła - Filipowi. Błędne decyzje ofensywne graczy Lino Cervara to była woda na młyn dla fantastycznie spisującego się Torbjorna Bergeruda. Szczypiorniści z Macedonii nie mogli liczyć na swojego lidera, na domiar złego Nikola Markoski szybko został ukarany dwiema karami, a Norwegowie po prostu robili swoje, szybko wychodząc na prowadzenie dwoma trafieniami.
To jednak nie była bezpieczna przewaga - wystarczyła bomba Łazarowa, potężny rzut Filipa Taleskiego i na tablicy wyników błyskawicznie pojawił się remis. Zaczęło się przeciąganie liny. Norwegowie nie pozwolili się złapać i znów szybko odskoczyli. Kolejna chwila nieuwagi i doskonała współpraca Łazarowa oraz Stojancze Stoiłowa sprawiła, że na siedem minut przed końcem połowy Macedończycy wyszli na pierwsze w całym spotkaniu prowadzenie. Nie utrzymali go jednak do zejścia do szatni. Z doskonałej strony kolejny raz pokazał się Sander Sagosen i to podopieczni Christiana Berge mieli dwa trafienia przewagi.
O ile pierwsza połowa była niezwykle zacięta i wyrównana, o tyle na początku drugiej części meczu Norwegowie wykonali niemal nokautujący cios. Wystarczyły im nieco ponad trzy minuty i powiększyli swoje prowadzenie do sześciu trafień. Macedończycy nie mieli pomysłu na pokonanie rywali, nie działy niemal żadne ich zagrywki, a skutku nie przynosiło nawet wycofywanie bramkarza i zasilanie swoich szeregów ofensywnych.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem
Skandynawowie rozkręcali się z kolei z minuty na minutę - świetnie spisywał się Magnus Jondal, niezawodni byli też Bjarte Myrhol, Eivind Tangen i Kristian Bjornsen, dzięki czemu przewaga Norwegów szybko sięgnęła dziesięciu trafień. W ostatnich minutach Macedończycy poszli jeszcze z rywalami na wymianę ciosów, ale gra "bramka za bramkę" nie mogła im już przynieść żadnych korzyści. Ostatecznie szczypiorniści z Bałkanów musieli pogodzić się z porażką 24:34.
MŚ 2017, 1/8 finału:
Norwegia - Macedonia 34:24 (12:10)
Norwegia: Bergerud - Sagosen 5, Hykkerud, Myrhol 5, Tonnesen 1, Jondal 6, Bjornsen 5, Gullerud 3, Roed 1, O'Sullivan, Tangen 6, Johannessen 2, Hansen.
Macedonia: Kolew - Stoilow 5, K. Łazarow 6, Mitkow 2, Drogriszki 1, Taleski 1, Mirkułowski, Markoski 3, Georgiewski 1, F. Łazarow 1, Ojleski 1, Neloski, Peszewski 3.