Dla Polaków była to trzecia porażka z rzędu. Wcześniej nasi zawodnicy ulegli Norwegom (20:22) oraz Brazylijczykom (20:24).
- Ten mecz był dla nas dobrą, fajną okazją do nauki - podkreśla Dujszebajew.- Podobnie jak spotkania z Brazylią czy Norwegią. Zmarnowaliśmy może dziewięć, dziesięć świetnych sytuacji. To był dla nas duży problem. Cieszę się, że walczyliśmy. Ci zawodnicy potrzebują jednak czasu i doświadczenia w graniu na takim poziomie.
Selekcjoner podkreśla, że jego zawodnicy bardzo chcieli. - Niestety, na początku zmarnowaliśmy za dużo sytuacji jeden na jednego, przy zbiórkach brakowało nam niewiele, do tego w kontrze wyszedł brak doświadczenia - wymienia. - Było jednak w porządku. Chcieliśmy walczyliśmy, szukaliśmy szansy. A pomagał nam Adam Malcher.
Nie mamy już szans na awans, ale turniej dla Polaków nie minął nawet półmetka. - Teraz musimy walczyć i wygrać z Japonią, a potem uczyć się i zbierać doświadczenie przeciwko Francuzom. Zostały nam jeszcze cztery mecze - przypomina Dujszebajew.
ZOBACZ WIDEO Wszołek pomógł w zwycięstwie QPR. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kirgiz podkreśla, że dawne gwiazdy po mistrzostwach świata nie wrócą do kadry. - Musimy inwestować w naszą przyszłość, a wy wszyscy chcecie wracać do przeszłości. Mówicie: no dawajcie, kogoś ukarzemy! Spokojnie - mówi.
- Z Serbią i Rumunią w eliminacjach nie ci młodzi przegrali. Tam byli Jurkiewicz, Bielecki, Lijewski, Syprzak, Wyszomirski, Szmal. Dziękuję im, czapki z głów. Ale z nimi też przegraliśmy - kończy Dujszebajew. - Dajcie nam popracować. Najważniejsza impreza to w tej chwili mistrzostwa świata 2019.
Kamil Kołsut z Nantes
Ale mam pytanie : dlaczego niby nie oceniać zawodników ? Ktoś ich powołał, ktoś ich trenuje. Odpowiedzialność za wynik to nie tylko Czytaj całość