MKS Selgros Lublin mógł pamiętać rywalizację z AZS-em Łączpolem AWFiS Gdańsk w PGNiG Superlidze kobiet. W hali Głobus padł wynik 33:32. Wydawało się, że przez pryzmat tamtych wydarzeń rywalizacja mistrzyń Polski z zespołem, który w tym sezonie chce powalczyć o coś więcej, przyniesie spore emocje. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
Od samego początku lublinianki poważnie potraktowały ten mecz. W 10. minucie tablica świetlna wskazała stan 3:7. Akademiczki z Gdańska próbowały jednak odpowiadać. Znakomicie spisywała się chociażby Justyna Świerczek. Ekipa z Gdańska na przerwę zeszła ze stratą 5 bramek. Po zmianie stron mistrzynie Polski pokazały swoją siłę. Świetna defensywa, współpraca z kołem i uruchamianie skrzydeł przyniosło znakomity efekt. W 35. minucie zrobiło się już 23:13. Gdańszczanki nie potrafiły już się postawić i mecz zakończyły z bagażem aż 40 straconych bramek.
Smakiem obeszły się także podopieczne Dariusza Męczykowskiego. Zawodniczki UKS-u PCM Kościerzyna słabo weszły w mecz i już po kilku minutach przegrywały 0:4. Ciężar zdobywania bramek wzięły na siebie Karmen Bunikowska oraz Weronika Sus. Obie zakończyły spotkanie z dorobkiem 6 trafień. Najbardziej wyrównany był fragment zawodów między 9. a 17. minutą. Akcje były rozgrywane bramka za bramkę. Rywalki z Elbląga szybko jednak zdominowały przebieg rywalizacji i zakończyły mecz pewnym zwycięstwem.
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk - MKS Selgros Lublin 26:40 (13:18)
Najwięcej bramek dla AZS-u: Pasternak, Żukowska, Świerczek, Masna po 4, Gędłek 3; dla MKS-u: Nocuń 7, Rola, Rosiak po 6, Skrzyniarz 5.
UKS PCM Kościerzyna - Kram Start Elbląg 26:37 (12:19)
Najwięcej bramek dla UKS-u: Bunikowska, Sus po 6, Białek 4; dla Startu: Grobelska, Gerej po 7, Lisewska 6, Balsam, Jędrzejczyk po 4.
Do rozegrania pozostały jeszcze trzy mecze. Zakończenie turnieju i wręczenie nagród przewidziano na godzinę 17.30.
ZOBACZ WIDEO "Juras" o Materli, Ladies Fight Night i Oknińskim