Orlen Wisła - MMTS. O krok od sensacji! Marcin Wichary bohaterem rzutów karnych

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Takich emocji w Płocku nikt się nie spodziewał! Orlen Wisła potrzebowała rzutów karnych, aby pokonać MMTS Kwidzyn w 12. kolejce PGNiG Superligi 39:37.

Pomimo że Orlen Wisła i MMTS mają dość inne priorytety, spotkania płocko-kwidzyńskie przyzwyczaiły kibiców szczypiorniaka do wielkich emocji. Nie inaczej było tym razem, gdzie w Płocku w ramach 12. kolejki wicemistrz Polski zmierzył się z czwartym zespołem ubiegłego sezonu.

Już początkowe minuty zwiastowały wyrównany pojedynek. Dzięki skutecznej grze w ataku gospodarze zdobyli jednak kilka cennych bramek i w 19. minucie prowadzili już 13:7. Przyjezdni nie dali im się jednak rozkręcić i odpowiadali. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:12 dla Wiślaków, którzy byli bardzo pewni siebie przed dalszą konfrontacją.

"Nafciarze" po raz kolejny mogli być zadowoleni ze swojego bramkarza. Skuteczność udanych defensyw Rodriga Corralesa po 30 minutach gry wynosiła 40 procent, a na dodatek Hiszpanowi udało się zdobyć gola po trafieniu do pustej bramki.

Druga połowa była wyrównana i do 50. minuty zawodnicy Piotra Przybeckiego mieli przewagę. Gorąco zrobiło się pod koniec. Płocczanie ją utrzymywali i wydawało się, że wszystko mają pod kontrolą, ale MMTS nie poddawał się i walczył do końca. Na cztery minuty przed końcem po serii trzech bramek szczypiorniści Patryka Rombla przegrywali już tylko dwoma trafieniami. Chwilę później skuteczny był Mateusz Seroka, dzięki któremu kwidzynianie przegrywali już tylko jednym punktem!

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Na 90 sekund przed upływem 60 minut gry zimną krew w bramce Wisły zachował Adam Morawski, który tym razem obronił rzut Seroki. Później jednak swoją okazję zmarnował Dmitrij Żytnikow i do końca pozostało 18 sekund. MMTS był przy piłce, a Patryk Rombel poprosił o czas. Jego zawodnicy trafili i regulaminowy czas gry zakończył się remisem!

W Orlen Arenie rozpoczęła się pierwsza w historii tej hali dogrywka na nowych zasadach PGNiG Superligi. Po siedmiu minutach nieskuteczności płocczanie w końcu zdobyli bramkę i udanie rozpoczęli tę część spotkania. Na trafienie Gilberta Duartego odpowiedział jednak Adrian Nogowski, a na domiar złego dla "Nafciarzy" chwilę później ukarano Marka Tarabochię i podyktowano rzut karny dla MMTS-u, który pewnie wykorzystał Michał Potoczny. Gola dorzucił jeszcze Marek Szpera i kwidzynianie prowadzili pierwszy raz od siódmej minuty. Po pierwszej części dodatkowej fazy meczu goście wygrywali 33:32 i byli o krok od bardzo cennych punktów.

Adam Wiśniewski przebudził się w 66. minucie i doprowadził do wyrównania. Chwilę później z gradacji kar czerwoną kartkę otrzymał Szpera, a dla płocczan rzut karny wykonywał Tiago Rocha, który obronił Krzysztof Szczecina. Do wyrównania doprowadził... Rodrigo Corrales. Reprezentant Hiszpanii zdobył gola po przerzucie przez całe boisko. Sytuacji dla Wiślaków nie wykorzystał Adam Wiśniewski, a to oznaczało jedno... pierwsze w historii zawodowej PGNiG Superligi rzuty karne.

Michał Daszek skutecznie zaczął serię rzutów dla Wisły, odpowiedział jednak Michał Potoczny. Trafił Valentin Ghionea, dla MMTS-u bramkę zdobył również Adrian Nogowski. Punkty zdobyli Rocha i Seroka. Nie zawiódł Duarte, ale Michała Pereta zatrzymał Marcin Wichary. Zwycięstwo gospodarzom zapewnił chwilę później Lovro Mihić, który ustalił wynik serii dodatkowych rzutów na 5:3.

Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 39:37 (17:12, 30:30, 32:33, 34:34) 

Orlen Wisła: Morawski, Corrales 2 - Daszek 6/1, Wiśniewski 1, Ghionea 5/1, Mihić 6/1, Rocha 4/2, Gębala M. 1, Duarte 3/1, Gębala T. 1, Ivić 4, Tarabochia 1, Pusica 2, Toledo 2.

Kary: 8 min. (Duarte - 4 min., Tarabochia, Gębala M. - po 2 min.)
Karne: 2/3 i 5/5.

MMTS: Szczecina, Kiepulski - Szczepański 2, Nogowski 6/1, Seroka 7/2, Peret 4, Janikowski 3, Genda 3, Krieger 4, Szpera 2, Klinger, Rosiak, Guziewicz, Ossowski, Potoczny 4/3, Plitowski 2.

Kary: 12 min. (Szpera - 8 min., Janikowski, Peret, Rosiak - po 2 min.)
Czerwone kartki: Szpera (z gradacji kar)
Karne: 3/4 i 3/5.

Sędziowie: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (obaj Głogów).

Źródło artykułu: