El. ME 2018, grupa 5: Słoweńcy uratowali zwycięstwo, efektowny triumf Niemców

Getty Images / Elsa
Getty Images / Elsa

Gdy Słowenia przegrywała 14:19 ze Szwajcarią, kibice z Velenje tracili wiarę w pierwszy triumf w eliminacjach mistrzostw Europy 2018. Faworyci wrócili z dalekiej podróży. (32:27). Zwycięstwo także na koncie Niemców (35:24 z Portugalią).

Veselin Vujović nie ma ostatnio najlepszej passy. Niedawno został ofiarą fatalnych wyników RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb w Lidze Mistrzów i musiał pożegnać się z posadą. Długo zapowiadało się, że także jego podopieczni ze słoweńskiej reprezentacji sprawią mu niemiłą niespodziankę.

Szwajcarzy wprawdzie wystąpili bez Andy'ego Schmida z Rhein-Neckar Loewen, ale absencja lidera nie miała wielkiego wpływu na ich skuteczność. Na prawej połówce rozegrania spustoszenia siał klubowy kolega Michała Szyby z Kadetten Schaffhausen, Ron Delhees, kluczowe piłki odbijał świetnie dysponowany Nikola Portner. O ile prowadzenie Helwetów 15:12 do przerwy nie siało popłochu wśród Słoweńców, to już fatalny początek drugiej części zapalił lampkę ostrzegawczą w głowach piłkarzy ręcznych z Bałkanów.

Zawodnicy Vujovicia gubili się w rozegraniu akcji, a nieporadność rywali w kontrach wykorzystywał Lukas von Deschwanden. W Velenje nie brakowało gwizdów miejscowych fanów. To na pewno nie była Słowenia, którą chcieli oglądać. Problemy się nawarstwiały. Bardzo szybko trzecie wykluczenie dostał Blaz Blagotinsek i linia defensywna straciła jedną ze swoich opok.

W bramce nie zachwycał Gorazd Skof i sytuację miał ratować Matevz Skok. Golkiper RK Zagrzeb wszedł na parkiet i odmienił losy meczu. Może nie zanotował całej serii spektakularnych interwencji, ale pomógł swoim kolegom w odrobieniu strat. Coraz lepiej wyglądali też słoweńscy rozgrywający. Na odważne wejścia decydowali się gracze Vive Tauronu KielceDean Bombac i Uros Zorman, akcje ze skrzydeł kończyli Tilen Kodrin i Blaz Janc. Słoweńcy pokonali ostatecznie ambitnie walczących Szwajcarów 32:27.

El. ME 2018, grupa 5:

Słowenia - Szwajcaria 32:27 (12:15)
Najwięcej bramek: dla Słowenii - Blaz Janc 5, Uros Zorman, Dean Bombac, Gasper Marguc - po 4; dla Szwajcarii - Manuel Liniger 6, Luka Maros 5.

Zwycięstwo znacznie łatwiej przyszło Niemcom. Dagur Sigurdsson w meczu z Portugalią dał szansę zawodnikom z drugiego planu. Pierwsze skrzypce grali m.in. Simon Ernst, a pod nieobecność Fabiana Wiede na prawym rozegraniu znakomicie wyglądał Kai Häfner. Sporo minut na parkiecie spędził skrzydłowy SC Magdeburg Matthias Musche i zanotował świetny występ (6 bramek w siedmiu próbach). Wysoką formę z Bundesligi potwierdził też Jannik Kohlbacher.

Właściwie po pierwszej połowie emocje się skończyły. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego stać było tylko na pojedyncze zrywy. Nie brakowało pomyłek ze strony "polskich" Portugalczyków. Gracze Orlen Wisły Płock - Tiago Rocha i Gilberto Duarte - nie błyszczeli formą. Obrotowy trafił dwa razy (na pięć rzutów), jeszcze gorzej wyglądają statystyki Duarte (3 bramki, 33 proc. skuteczności).

Dobrze funkcjonującej niemieckiej maszynie nie przeszkodził brak kontuzjowanego Juliusa Kühna czy odpoczywającego od kadry Christiana Dissingera. Niemcy rozbili rywali 35:24 i są na najlepszej drodze, by w 2018 roku bronić tytułu mistrzów Europy.

El. ME 2018, grupa 5:

Niemcy - Portugalia 35:24 (16:10)
Najwięcej bramek: dla Niemców - Matthias Musche 6, Kai Hafner, Uwe Gensheimer - po 5; dla Portugalii - Daymaro Amador Salina 5, Pedro Spinola 4.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1. Niemcy 6 6 0 0 173:137 12
2. Słowenia 6 3 1 2 162:148 7
3. Portugalia 6 2 1 3 148:165 5
4. Szwajcaria 6 0 0 6 138:171 0

ZOBACZ WIDEO LM: zobacz trening Realu na stadionie Legii Warszawa

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)