- Jestem po wstępnych badaniach, które wykazały uszkodzenie łąkotki. W ciągu kilku dni zostanę poddany jeszcze badaniu rezonansem magnetycznym i wtedy okaże się jak poważna jest to kontuzja - wyjaśnia 38-latek.
Dla Sandra Spa Pogoni to poważny cios. Zespół od startu sezonu ma problemy kadrowe, co odbija się na jego wynikach. - Jesteśmy zmęczeni, bo gramy mała liczbą osób i nie ma zbyt dużych szans na rotację - dodaje Zydroń.
We wtorek przeciwko Orlen Wiśle nie wystąpili Arkadiusz Bosy i Mateusz Zaremba. Z gry zrezygnował Tomasz Garbacewicz, a wcześniej z kontuzjami walczyli też Edin Tatar, Bartosz Konitz i Michal Bruna. Teraz do tej listy dopisać można Zydronia.
- Uraz doskwierał mi od pewnego czasu, a teraz się pogłębił. Mamy co prawda prawie dwa tygodnie przerwy w lidze, a potem tylko sześć meczów przed świętami, ale wątpię, bym w tym roku pojawił się jeszcze na boisku. Jeśli konieczny będzie zabieg, to się mu poddam, jeśli nie, to będę leczył kolano zachowawczo. Wszystko okaże się po rezonansie - kończy.
W dziewięciu pierwszych meczach sezonu Pogoń zdobyła cztery punkty i w tabeli grupy granatowej jest przedostatnia. Przed zakończeniem roku zespół zagra jeszcze z Meblami Wójcik Elbląg, Stalą Mielec, Gwardią Opole oraz drużynami z Legionowa, Zabrza i Puław.
ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"