Rio 2016: Holenderki niespodziewanie wyeliminowały z turnieju Brazylijki!

PAP/EPA / Marijan Murat
PAP/EPA / Marijan Murat

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu turnieju piłki ręcznej kobiet na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, Holenderki pokonały gospodynie - Brazylijki 32:23 i to one zagrają w najlepszej czwórce.

Po fantastycznej fazie grupowej w wykonaniu Brazylijek to one były faworytkami w ćwierćfinałowym starciu z Holenderkami. To jednak Europejki pokazały się z lepszej strony i awansowały do najlepszej czwórki turnieju.

W zwycięstwie Oranje nie byłoby nic dziwnego, bo to przecież aktualne wicemistrzynie świata, gdyby nie to, że dotychczas w Rio de Janeiro spisywały się dość słabo - wygrały tylko jedno spotkani (z ostatnimi w grupie Argentynkami) i udało im się wywalczyć dwa remisy - ze Szwedkami i Koreankami. Brazylijki z kolei od pierwszego meczu spisywały się po prostu fantastycznie i fazę grupową zakończyły na pierwszym miejscu.

Wydawało się więc, że pierwszy ćwierćfinał będzie raczej jednostronny, tym bardziej, że przecież Kanarki miały ogłuszające wsparcie swojej publiczności. Spotkanie faktycznie było jednostronne, ale to nie Brazylijki grały role główne, a ich rywalki, które ostatecznie zwyciężyły różnicą dziewięciu trafień.

Dobrą dyspozycję Holenderki zaznaczały już od pierwszych minut i bardzo szybko pokazały gospodyniom, że będą piekielnie trudnymi przeciwniczkami. Przez dużą część pierwszej połowy prowadziły trzema trafieniami, ale w ostatnich minutach Brazylijkom udało się zniwelować tę różnicę do jednego trafienia.

Po przerwie Oranje bardzo szybko jednak odrobiły swoją wcześniejszą przewagę i błyskawicznie zaczęły ją powiększać. Już na osiemnaście minut przed końcem prowadziły pięcioma trafieniami i mogły skoncentrować się na spokojnym kontrolowaniu wyniku. Ważnymi obronami popisywała się Tess Wester, a w ataku błyszczały Laura van der Heijden, Lois Abbingh, Angela Malestein i Estavana Polman. Ostatecznie Holenderki wygrały 32:23 i awansowały do półfinału. Tam zmierzą się ze zwyciężczyniami spotkania Francja - Hiszpania.

Brazylia - Holandia 23:32 (11:12)
Brazylia:

Arenhart, Pessoa - Diniz, Martinez 6, Rocha S. 1, Piedade, Lima de Araujo, Franca da Silva 7, Belo 3, Quintino 1, Rocha F. 3, Taleska 1, Fachinello 1. 
Karne: 5/7
Kary: 12 min.

Holandia: Wester 1, Janković - Van der Heijden 5, Abbingh 5, Van Olphen, Snelder 3, Broch 2, Groot 2, Dulfer, Goos, Smeets, Malestein 5, Luciano, Polman 7.
Karne: 1/2
Kary: 4 min.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": miasto Boga czy bez Boga? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (9)
avatar
Grieg
16.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Norwegia w przeciwieństwie do Hiszpanii nie roztrwoniła przewagi z pierwszej połowy i wygrała 33:20. Niewykluczone więc, że w finale spotkają się te same zespoły, co na ostatnich MŚ. 
avatar
Grieg
16.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po takich spotkaniach jak nasze ze Szwedami na ME 2012 czy tegoroczny finał Ligi Mistrzów nie bardzo wypada pisać, że mecz już do przerwy jest rozstrzygnięty, ale Norwegia prowadzi ze Szwecją 1 Czytaj całość
avatar
vanhorne
16.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo holandia 
avatar
Grieg
16.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Francja wygrała 27:26 i pojutrze zagra z Holandią o finał. Czyli w grudniu na ME zmierzymy się z medalistkami olimpijskimi, być może nawet dwukrotnie, jeśli przegrane z tego meczu zdobędą brąz. 
avatar
Grieg
16.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A w meczu Francja - Hiszpania mamy dogrywkę - Hiszpanki po I połowie prowadziły 12:5, a na kilka minut przed końcem 23:20, ale Trójkolorowe doprowadziły do remisu!