Zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce podjął kluczowe decyzje dotyczące przyszłości selekcjonerów reprezentacji narodowych. Jak ustaliła PAP, Marcin Lijewski i Arne Senstad znają już swoje dalsze losy, a oficjalny komunikat w tej sprawie zostanie opublikowany we wtorek.
Męska reprezentacja pod wodzą Lijewskiego zanotowała fatalny występ na styczniowych mistrzostwach świata, zajmując 25. miejsce. Cel wyznaczony przez ZPRP, czyli lokata w przedziale 9-14, nie został osiągnięty.
Na sytuację selekcjonera wpłynęły także konflikty w drużynie, w tym spór z Kamilem Syprzakiem, który opuścił kadrę bez zgody sztabu. Niejasności pojawiły się również wokół Michała Olejniczaka, który zaprzeczył publicznym wypowiedziom trenera o swojej kondycji fizycznej.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Z kolei reprezentacja kobiet pod wodzą Arne Senstada zajęła 9. miejsce w mistrzostwach Europy i był to najlepszy wynik od 18 lat. Norweg prowadzi kadrę od 2019 roku, a jego ostatni kontrakt wygasł w styczniu.
Atutem Senstada w rozmowach z federacją było zaangażowanie Heidi Loke jako asystentki. Była norweska gwiazda piłki ręcznej to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w dziejach, zdobywczyni złotych medali olimpijskich i mistrzostw świata.
Decyzje w sprawie przyszłości obu trenerów zapadły podczas poniedziałkowego zebrania zarządu ZPRP w Warszawie. Zostały one jednak owiane tajemnicą i żaden z członków nie mógł przekazać ostatecznego werdyktu mediom.