Do udziału w EuroTournoi zaproszono cztery ekipy, które za 2 tygodnie zagrają w Rio de Janeiro o olimpijski krążek. Oprócz gospodarzy w Strasburgu swoją formę sprawdzili Egipcjanie, Niemcy i Duńczycy.
Na początek Trójkolorowi zmierzyli się z rywalami z Afryki. Niespodziewanie Egipcjanie, uznawani za jedną z najsłabszych ekip igrzysk olimpijskich, postawili poprzeczkę bardzo wysoko, przynajmniej w pierwszej połowie. Choć trafiali Kentin Mahe i francuscy skrzydłowi, to Yehia El-Deraa i koledzy utrzymywali kontakt z aktualnymi mistrzami świata. Egipcjanom skrzydeł nie podcięło nawet prowadzenie gospodarzy 14:11.
Rozluźnieni Francuzi pozwolili rywalom złapać rytm i na przerwę zespoły zeszły przy remisie 15:15. Czyżby niespodzianka wisiała w powietrzu? Trójkolorowi nie chcieli dać plamy przed własną publicznością i wzięli się do roboty. Zagrali zdecydowanie ostrzej w obronie i od razu przyniosło to efekt. Egipcjanie przez 11 minut drugiej połowy nie trafili do siatki.
Mistrzom olimpijskim wystarczyło kilka minut, by właściwie rozstrzygnąć pojedynek. Po łatwych stratach Vincent Gerard uruchamiał Michaela Guigou, natomiast z karnych swój dorobek śrubował Valentin Porte. Egipcjanie tracili także głowę w pojedynkach jeden na jeden i Nikola Karabatić zdobywał łatwe bramki po indywidualnych akcjach. Francuzi łatwo wygrali 30:26, choć ostatnie 10 minut rozegrali na stojąco. Zespół z Afryki, przynajmniej dopóki miał siły, stawiał opór faworytom, ale zabrakło mu zdecydowanego lidera w ofensywie.
Egipcjanie będą rywalami Polaków w grupie B Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Francja - Egipt 30:26 (15:15)
Najwięcej bramek: dla Francji - Michael Guigou 7, Kentin Mahe 6, Luc Abalo, Valentin Porte - po 4; dla Egiptu - Yehia El-Deraa 6, Ahmed El-Ahmar 4.
ZOBACZ WIDEO Kadra bez niespodzianek. Dujszebajew podał skład na Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}