Zaczęło się źle dla gospodarzy. Pierwszą bramkę zdobyli bowiem zawodnicy Jerzego Szafrańca, ale przez kolejne ponad 30 minut na parkiecie królowali już tylko gospodarze. Szybko wyrównał Arkadiusz Miszka, a później jego koledzy zdobyli kolejne kilka bramek i w 7 minucie było 6:3. Pojawiła się nawet szansa na podwyższenie wyniku, ale Dmitro Zińczuk nie trafił. Wykorzystali to goście i Paweł Adamczak zmniejszył przewagę do dwóch bramek. Focus Park zdobył jednak kolejne 3 bramki i powiększył przewagę (9:4). W tym okresie świetnie grali: w bramce Szymon Ligarzewski, który na wiele nie pozwał swoim byłym kolegom i mimo wspomnianego "pudła" - Dmitro Zińczuk. Jego rzuty siały spustoszenie w strefie obronnej Zagłębia, a reprezentacyjny bramkarz Adam Malcher niewiele mógł zrobić. Gospodarze przewagę utrzymywali do końca pierwszej połowy. Piotrkowianie kontrolowali grę i nie pozwalali lubinianom rozwinąć skrzydeł. W każdym elemencie gry lepsi byli podopieczni Krzysztofa Kisiela, dlatego na przerwę oba zespoły schodziło przy wyniku 18:12.
Drugą połowę goście zaczęli z Michałem Świrkulą w bramce. Adam Malcher wybronił w pierwszych 30 minutach tylko kilka piłek i trener Zagłębia nie był zadowolony z gry swojego golkeapera. Na początku nowy zawodnik między słupkami niewiele mógł zdziałać wobec świetnej gry piotrkowian. Najpierw Jakub Płócienniczak, a potem Tomasz Bodasiński z karnego i Focus Park prowadził już 20:12. Później jednak przyszedł słabszy okres gry gospodarzy, a zmiana w bramce wyszła na dobre lubinianom. Piotrkowianie już tak łatwo nie trafiali, z kolei Zagłębiu przychodziło to o wiele łatwiej. Ligarzewski już tak nie był tak mocnym punktem i musiał go zastąpić Tomasz Matulski. Kibice z niedowierzaniem patrzyli jak maleje przewaga ich drużyny. W 39 minucie było jeszcze 24:18, ale kolejne trzy bramki zdobyli goście i mecz się wyrównał. Zawodnicy z Lubina zaczęli kryć indywidualnie Zińczuka, poprawili grę obronną i w 46 minucie był już remis po rzucie Przemysława Zadury. Zawodnicy Krzysztofa Kisiela kompletnie nie radzili sobie z agresywnie grającymi rywalami. Ci jednak nie dobili gospodarzy, którzy ponownie się obudzili. Raz na wozie, raz pod wozem - jak mówi przysłowie. Przemysław Matyjasik i Arkadiusz Miszka wreszcie trafili i w 50 minucie było 28:26. Zapowiadała się nerwowa końcówka. I taka była. Nie tylko nerwowa, ale i bardzo emocjonująca. W 53 minucie Focus Park prowadził 29:27, na 2 minuty zszedł Tomasz Morawski, a przed szansą powiększenia wyniku stanął Tomasz Bodasiński. Po raz pierwszy jednak tego dnia piotrkowianin nie zdobył bramki z linii 7 metrów. Po nerwowych zagraniach z obu stron na rzut zdecydował się Zińczuk i było 30:27. Wynik, który premiował piotrkowian. Zdobywca bramki za chwilę zszedł jednak na 2 minuty co skrzętnie wykorzystali goście i zrobiło się 30:29. Przez kolejne dwie minuty nastąpiła prawdziwa wymiana ciosów: Piętak, Kieliba, Miszka, Obrusiewicz i było 32:31. Piotrkowianie nie byli jednak często w stanie uporać się ze świetnie broniącym Świrkulą. Bramkarz z Lubina broni rzut Piętaka, a kontrę na bramkę zamienia Adrian Niedośpiał i marzenia o finale Pucharu Polski piotrkowianie musieli odłożyć na przyszły rok.
Mecz miał dwa oblicza. Pierwsza część to dominacja w każdym elemencie gry Focus Park Kipera. Świetny Ligarzewski, doskonale rzucający Zińczuk i Bodasiński. Zagłębie to jednak doświadczony zespół. Trener Jerzy Szafraniec musiał mocno zmobilizować swoich zawodników, bo ci w drugiej połowie nie przypominali wystraszonych chłopców, którzy zapomnieli jak się gra w piłkę ręczną. Tym razem to goście mieli w bramce trudną do pokonania przeszkodą. Po drugiej stronie nie było już tak dobrze, zarówno Tomasz Matulski jak i Szymon Ligarzewski nie potrafili zagrać na wysokim poziomie i pomóc kolegom w awansie.
Focus Park-Kiper - Zagłębie Lubin 32:32 (18:12)
Focus Park Kiper: Ligarzewski, Matulski – Miszka 4, Bodasiński 9, Piętak 2, Jankowski, Zińczuk 7, J. Płócienniczak 4, Różański, P. Matyjasik 4, Kempys 2, Świerad.
Zagłębie Lubin: Malcher, Świrkula – Niedośpiał 1, Zadura 3, Tomczak, 4 Adamczak 2, Kozłowski 6, Morawski 3, Obrusiewicz 4, Anuszewski 4, Kieliba 5.
Widzów: 600.