Mistrzowie Polski swojego półfinałowego rywala w turnieju Final Four Ligi Mistrzów poznali we wtorek. Wśród potencjalnych przeciwników Vive byli zeszłoroczny finalista rozgrywek, MVM Veszprém, aktualny mistrz Niemiec i czwarta drużyna poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, THW Kiel, oraz debiutujące w turnieju Final Four Paris Saint-Germain HB. Los skojarzył polską drużynę z tymi ostatnimi.
- Jeśli chcemy wystąpić w finale, musimy zagrać najlepszy mecz w tym sezonie - ocenił losowanie skrzydłowy Vive Tauronu Kielce, Ivan Cupić, który brał udział w internetowej konferencji z przedstawicielami EHF oraz zawodnikami pozostałych drużyn uczestniczących w Final Four.
Chorwacki szczypiornista docenił klasę rywala, ale jednocześnie podkreślił, że awans do finał jest w zasięgu jego drużyny. - PSG od kilku lat ma już bardzo dobry zespół, a teraz, po transferze Nikoli (Karabaticia), weszli na wyższy poziom. To bardzo trudny rywal, czeka nas ciężki mecz, ale oczywiście wierzymy, że możemy zagrać w finale - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO 4-4-2: race na boisku podczas PP. "Lech powinien przysłać Malarzowi wagon whisky" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Do startu zmagań w Kolonii pozostało 25 dni. Vive rozegra w tym czasie co najmniej pięć meczów - w finale mistrzostw Polski oraz w turnieju Final Four PGNiG Pucharu Polski. - Najważniejsze będzie, byśmy przez ten okres nie doznali żadnych kontuzji. W trakcie sezonu spora grupa zawodników miała różne problemy zdrowotne i ważne będzie, byśmy w możliwie pełnym składzie mogli zagrać w Kolonii - dodał Cupić.
Na ponad trzy tygodnie przed półfinałami Ligi Mistrzów wiadomo, że w kadrze Vive nieobecni będą co najmniej dwaj zawodnicy - przechodzący rehabilitację po zabiegu barku Grzegorz Tkaczyk oraz Denis Buntić, który w rewanżowym meczu 1/4 finału doznał urazu kolana.