Po tym jak Vistal Gdynia wygrał drugi mecz półfinałowy w Szczecinie wydawało się, że to zawodniczki prowadzone przez Pawła Tetelewskiego mają wszystkie argumenty, by zakończyć rywalizację przed własnymi kibicami. Pierwsze minuty akcje pokazały jednak, że Pogoń Baltica nie zamierza oddać awansu do finału bez walki.
Szczecińską bramkę wprost zamurowała Adrianna Płaczek. Ze skrzydła niesamowitą skuteczność prezentowała Daria Zawistowska. Dodatkowo bramkę w osłabieniu rzuciła Moniky Karla Novais Bancilon, a gdynianki popełniły błąd zmiany. W 12. minucie przyjezdne prowadziły już 7:3. Gdy wydawało się, że mogą kontrolować wynik meczu, do odrabiania strat ruszył Vistal.
Gospodynie wykorzystały dwie minuty kary Małgorzaty Stasiak. Rzuciły cztery bramki z rzędu, stwarzając zagrożenie z każdej pozycji. W końcu po skutecznym wykonaniu kontry przez Katarzynę Janiszewską, był już remis 7:7 i Adrian Struzik poprosił o czas.
ZOBACZ WIDEO Przedolimpijskie testy Polaków w Hyeres jak w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Było widać, że stawka meczu ma olbrzymi wpływ na grę obu drużyn, które często popełniały błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. W pewnym momencie zaczęło się wydawać, że to Vistal będzie w lepszych nastrojach podczas przerwy. Pogoń Baltica nie potrafiła rzucić bramki przez osiem minut. W tym czasie brylowała Katarzyna Janiszewska, a po rzucie Emilii Galińskiej na trzy minuty przed zejściem do szatni było 12:10. Ostatnie cztery bramki rzuciły jednak szczecinianki! Szczególnie zaimponowała Patrycja Królikowska, która rzuciła na 12:13 na 15 sekund przed końcem. Następnie przebiegła przez całe boisko, odebrała piłkę w obronie i uruchomiła Małgorzatę Stasiak, która trafiła równo z gwizdkiem.
Na początku drugiej połowy trwała znakomita seria szczecinianek. Vistal nie potrafił rzucić bramki przez sześć minut i po rzucie Bancilion było już 12:16! Drużyna z Gdyni szybko zmniejszyła stratę do jednego trafienia. Wciąż jednak świetnie broniła Płaczek i utrzymywało się minimalne prowadzenie przyjezdnych.
W końcu konsekwentnie odrabiający stratę Vistal doprowadził do remisu po tym, gdy znakomicie ze skrzydła akcję wykończyła Gabriela Urbaniak. Pogoń Baltica ponownie nie dała się jednak zdominować. Gdy skutecznie karnego wykorzystała Aleksandra Zimny, na cztery minuty przed końcem było 22:24.
Bramkę kontaktową rzuciła Patricia Matieli i wszystko było możliwe. Ekipa Adriana Struzika mimo gry w osłabieniu nie oddała prowadzenia i po trzech spotkaniach prowadzi 2:1. Kolejny mecz już w niedzielę w Gdyni.
Vistal Gdynia - Pogoń Baltica Szczecin 23:24 (12:14)
Vistal: Gapska, Kordowiecka - Galińska 5, Janiszewska 5, Kobylińska 4, Matieli 3, Stanulewicz 2, Urbaniak 2, Dorsz 1, Tasić 1,Olszowa, Kozłowska, Zych, Gutkowska.
Karne: 1/3.
Kary: 4 min.
Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Zawistowska 5, Stasiak 4, Bancilon 3, Noga 3, Królikowska 3, Jaszczuk 2, Zimny 2, Szczecina 1, Głowińska 1, Cebula, Koprowska.
Karne: 2/2.
Kary: 14 min.
Kary: Vistal - 4 min. (Olszowa 2 min., Zych 2 min.), Pogoń Baltica - 14 min. (Stasiak 4 min., Bancilion 4 min., Zawistowska 2 min., Zimny 2 min., Koprowska 2 min.).
Sędziowie: Skowronek, Brehmer.
Widzów: 1 000.
Stan rywalizacji: 2:1 dla Pogoni Baltica.
Michał Gałęzewski, z Gdyni