Wenta czyli optymizm

Nigdy nie zapomnę pewnego widoku sprzed kilku tygodni- gdy przyszedł do mnie ksiądz po kolędzie, wraz z nim pojawiło się dwóch ministrantów- bardzo młodych ludzi, którzy przez chwile, z nieukrywanym utęsknieniem, patrzyli na ekran telewizora, gdzie akurat leciał jeden z meczów polskich piłkarzy ręcznych przy okazji Mistrzostw Świata. Postawa i wyniki Polaków naprawdę działają na wyobraźnie i podejrzewam, że jeśli jakiś wyjątkowo uzdolniony chłopak uprze się, żeby grać w tę dyscyplinę, to zacznie ją uprawiać bez względu na wszystko.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez analogię do ciągle będącej w kryzysie koszykówki - Marcin Gortat przebił się do NBA tylko dlatego, że o tym marzył i uznał to za wielki prestiż. Najlepsza liga świata to wciąż marzenie nie tylko jego, ale też wielu młodych ludzi. I to niezależnie od tego, że aby dojść do mety, trzeba przejść przez wyjątkowo krętą drogę, jakich w naszym kraju nie brakuje. Z drugiej strony, kiedy młodzież widzi, że można, że to wcale nie jest tak nierealne, tym bardziej lgnie się do ciężkiej pracy. Nie zmienia to faktu, że przed młodymi polskimi szczypiornistami pojawi się prawdopodobnie dylemat- wyjechać z kraju czy mieć nadzieje, że ich talent nie zostanie roztrwoniony w ojczyźnie. No ale jak się czegoś bardzo chce, to nie zważa się na przeszkody i właśnie dlatego wierzę, że za kilka lat talenty zaczną wyrastać jak grzyby po deszczu.

Natomiast dwaj chłopcy, o których wspominałem powyżej, są dowodem, że obok potencjalnych talentów wyrasta też szerokie grono kibiców. Oby żaden z tych potencjałów nie został zmarnowany i nawet w czasach kryzysu znaleźli się sponsorzy. Cytując klasyka: "zło trzeba zwalczać w zarodku". W tym wypadku złem są brak funduszy, warunków i ogólnie bałagan organizacyjny, ale zarodek (czytaj: młodzi ludzie) wykazuje coraz większe zainteresowanie i wygląda na to, że trener Bogdan Wenta i jego reprezentanci osiągną kolejny sukces, który powinien zaprocentować na lata. Szczególnie, że dyrektor Polsatu Sport Marian Kmita napisał ostatnio w "Gazecie Wyborczej", że marzy mu się, by zarówno kadra, jak i liga szczypiornistów stały się godną opozycją dla siatkówki. Powiedzmy sobie szczerze - ma interes w tym, żeby ręczna dynamicznie się rozwijała i zapewne dopilnuje, aby tak właśnie się stało.

Źródło artykułu: