Hiszpański szkoleniowiec liczy, że jego podopieczni będą w stanie nawiązać w sobotę do kapitalnych występów przeciwko innym potęgom piłki ręcznej - FC Barcelona Lassa, MVM Veszprém czy Vardarowi Skopje. Wszystkie te ekipy poległy już w Orlen Arenie.
Wisła z Paris Saint-Germain HB zagra we własnych progach po raz pierwszy. Jesienią w stolicy Francji wicemistrzowie Polski przegrali 24:29, choć przez większość zawodów rywalizowali z paryżanami jak równy z równym. - W ostatnich dziesięciu minutach mieliśmy spore problemy z pokonaniem Thierry'ego Omeyera - wspomina Cadenas.
Hiszpan ma podobny plan na sobotnie spotkanie do tego z pierwszego meczu z PSG. - Kluczowym elementem w grze PSG jest kontratak, dlatego bardzo ważny będzie powrót do obrony po nieudanych akcjach ofensywnych. W Paryżu to nam się udało - wyjaśnia. O wygraną będzie jednak niezwykle ciężko. - Ta drużyna ma w swoich szeregach najlepszych zawodników na świecie, albo przynajmniej ze ścisłej czołówki. Przed nami bardzo trudne zadanie - kończy.
Cadenas w sobotę nie będzie mógł skorzystać z czterech zawodników. Kontuzje leczą Bartosz Konitz, Angel Montoro i Marco Oneto Zuniga, a Mateuszowi Piechowskiemu odpoczynek zalecił sztab medyczny. 20-latek znalazł się w kadrze meczowej, ale na parkiet nie wybiegnie.
Zobacz wideo: Krzysztof Lijewski: Dujszebajew to zdecydowanie najlepszy wybór
{"id":"","title":""}