GKS Żukowo stoi przed historyczną szansą. Po hicie Kaszubi są bliżej I ligi

Materiały prasowe / Barbara Formela
Materiały prasowe / Barbara Formela

Po ostatnim zwycięstwie ze Stalą Gorzów, GKS Żukowo jest na bardzo dobrej drodze do awansu do I ligi. Byłby to największy sukces istniejącego dziewięć lat klubu.

Żukowo to małe, liczące ponad 6,5 tysiąca osób miasto w powiecie kartuskim. Miejscowy klub - GKS Żukowo prowadzi sekcję piłki ręcznej od 2008 roku, a po raz pierwszy zgłosił się do II ligi w sezonie 2011/12. Wówczas zajął przedostatnie miejsce w swojej grupie, co dało utrzymanie. W kolejnym roku GKS był dziewiąty na czternaście drużyn. Ten sam wynik żukowianie powtórzyli w sezonie 2013/14.

Przełom nastąpił w poprzednich rozgrywkach. Ekipę objął Leszek Biernacki, a do składu dołączyło sześciu byłych zawodników Sokoła Gdańsk, który przed rozgrywkami wycofał się z ligi, a także kilku szczypiornistów, którzy w barwach Wybrzeża Gdańsk zakończyli wiek juniora. Do tego w zespole grali szczypiorniści z Żukowa i z Kartuz.

Ta mieszanka przyniosła efekt w postaci drugiego miejsca w tabeli. Lepszy okazał się MKS Grudziądz, który teraz występuje w I lidze. W barażach GKS przegrał z MKS-em Wieluń i musiał się ponownie szykować do rozgrywek II ligi. W przerwie letniej ponownie skład zasilili byli juniorzy Wybrzeża, z którym GKS współpracuje. Wybrzeże użyczyło też na ten sezon Pawła Dzierżawskiego i Michała Orzechowskiego. Kooperacja między tymi klubami wygląda bardzo dobrze.

GKS ma też cztery grupy młodzieżowe, z których trzy występują w pomorskiej lidze. Od pewnego czasu do Wybrzeża na wczesnym etapie przechodzą najbardziej utalentowani juniorzy, w tym Kacper Reseman, który znalazł się w kadrze meczowej aktualnego wicelidera I ligi na ostatnie spotkanie w Grudziądzu. - Szkolimy do juniora młodszego. Najlepsi zawodnicy przechodzą do Wybrzeża, a później najczęściej do nas wracają. Mamy też dobre kontakty z Cartusią Kartuzy i cała współpraca wygląda dobrze. Ostatnio coraz chętniej zgłaszają się do nas młodzi zawodnicy i widzimy większe zainteresowanie piłką ręczną, na czym bardzo nam zależy - powiedział Marek Marchewicz, kierownik sekcji.

Żukowianie, których prowadzi w tym sezonie Jakub Bonisławski od początku sezonu o awans walczą ze Stalą Gorzów. Obie drużyny pokonały wszystkich pozostałych rywali. Jesienią Stal wygrała 27:25. W sobotę GKS zwyciężył 30:25 i dzięki temu wyszedł na prowadzenie w tabeli. Do końca sezonu pozostało już tylko siedem kolejek. Na GKS czeka jeszcze kilku wymagających rywali, jak choćby czwarty w tabeli SMS ZPRP II Gdańsk, Tytani Wejherowo, czy Energetyk Gryfino. Gdy jednak ekipa z Kaszub uniknie wpadek, awansuje do I ligi.

Działacze GKS-u tonują nastroje. - Po zwycięstwie ze Stalą nadzieje są duże, ale zostało nam siedem meczów, w tym kilka trudnych wyjazdów. Robimy wszystko, by być gotowi na awans. W ostatnim spotkaniu przy licznej publiczności udało się dopiąć wszystko ze strony organizacyjnej. Prowadzimy rozmowy z burmistrzem, z którym chcemy ustalić plan działania odnośnie pozyskiwania sponsorów - dodał Marchewicz.

Źródło artykułu: