Lewoskrzydłowy mieleckiego klubu pod koniec listopada minionego roku przeszedł zabieg chrząstki w prawym kolanie. - Wcześniej noga trochę puchła, ale teraz już wszystko będzie "ok". Przerwa jednak trochę potrwa - mówił wówczas WP SportoweFakty.
Od zabiegu minęły już jednak niemal trzy miesiące. Kostrzewa sumiennie przechodził w tym czasie proces rehabilitacyjny w Gdańsku, gdzie regularnie trenował. Od 1 marca ponownie będzie przebywał w Mielcu, gdzie z klubowymi fizjoterapeutami rozpocznie ostatni etap przygotowań do powrotu na parkiet.
- Robię co w mojej mocy żeby jak najszybciej wrócić do formy, ale z chrząstką stawową trzeba uważać i niczego nie da się przyspieszyć. Od 1 marca ponownie melduję się w klubie, ale nie będzie to jeszcze termin powrotu do gry. Najważniejsze jednak, że wszystko idzie zgodnie z planem - mówi.
Jeśli na początku marca wszystko ze zdrowiem Kostrzewy będzie w porządku, po około trzech-czterech tygodniach powinien on wrócić do składu PGE Stali.
27-latek nie ma w ostatnich miesiącach szczęścia. W grudniu 2014 roku przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych i do końca sezonu 2014/15 był już wyłączony z gry. Na starcie obecnych rozgrywek imponował formą, ale ze względu na kolejny uraz wystąpił w zaledwie dziewięciu meczach. Zdobył w nich 63 bramki.
Mimo "złej karty" Kostrzewa nie załamuje się. - Patrzę tylko w przód i jestem mega pozytywnie nastawiony - stwierdza, na koniec dodając: - Czeka mnie jeszcze dużo grania.