- Nie jesteśmy zadowoleni. Przegraliśmy dwa trudne mecze z rzędu. Przeciwko Chorwatom kluczowe było to, że zmarnowaliśmy dużo rzutów z szóstego metra i przegraliśmy sporo łatwych pojedynków jeden na jednego w obronie - wyjaśnia Mamelund w rozmowie z WP SportoweFakty.
Norwegowie swoje momenty mieli. Nie potrafili ich jednak wykorzystać. - W drugiej połowie przez piętnaście, dwadzieścia minut graliśmy naprawdę dobrze - przyznaje doświadczony zawodnik. - Potem jednak sędziowie podjęli kilka decyzji nie po naszej myśli. Zmęczenie? Nie, na pewno nie to było problemem. Wydaje mi się, że pod względem fizycznym byliśmy najlepiej przygotowaną drużyną na tym turnieju.
Porażka w meczu o brąz nie była jedyną złą wiadomością, która spadła w niedzielę na Norwegów. Wcześniej los sprawił, że o awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata zagrają oni ze Słowenią. - To świetny zespół - nie kryje Mamelund. - Czeka nas trudny mecz. Musimy być bardziej zawzięci i wygrać oba spotkania. To nas cel.
Kamil Kołsut z Krakowa