Chorwaci mają w swym dorobku 12 medali wielkich imprez. Bałkańska ekipa pięciokrotnie stawała na podium mistrzostw świata, ponadto wywalczyła cztery krążki mistrzostw Europy i trzy igrzysk olimpijskich. W niedzielę zespół Żeljko Babicia chce do tej listy dopisać kolejny medal.
W starciu z Norwegami Chorwaci wcale jednak nie będą zdecydowanymi faworytami. Obie ekipy w przeciągu roku mierzyły się trzykrotnie i dwa z tych meczów wygrali Skandynawowie. Po raz ostatni triumfowali kilka dni temu, w spotkaniu fazy wstępnej EHF Euro 2016.
Ekipa Babicia do niedzielnego meczu przystąpi z drobnymi problemami kadrowymi po półfinałowym boju z Hiszpanią. - Hiszpanie perfekcyjnie wykorzystali wszystkie nasze błędy. Naszym problemem było to, że straciliśmy zbyt wiele sił w meczu z Polską. Mamy też problemy zdrowotne, kilku zawodników jest przeziębionych. - wyjaśnia trener Babić.
Jego zespół nie załamał się psychicznie po półfinałowej porażce z Hiszpanią. - W tym meczu daliśmy z siebie wszystko, ale na ekipę Hiszpanii to nie wystarczyło. Nie poddajemy się jednak - stwierdza Ivan Slisković, a Marko Kopljar dodaje: - Hiszpanie wygrali zasłużenie. Przed meczem o brąz musieliśmy zresetować nasze głowy i zapomnieć to starcie z Hiszpanią. Teraz Norwegia. Nie liczy się nic innego jak zwycięstwo.
Początek spotkania o brązowy medal EHF Euro 2016 o godz. 15:00. Relacja na żywo dostępna będzie na łamach WP SportoweFakty.
Manolo Cadenas: Bardzo lubię polską drużynę, więc...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.