Polska - Francja. Przemysław Mańkowski: To historyczny moment, oby nie ostatni (opinia)

Nie milkną zachwyty nad grą Polaków w spotkaniu z faworyzowaną Francją. Ważne jest jednak coś jeszcze. - Podziwiam naszych reprezentantów, którzy zgodnie i z pokorą mówią o zadaniach oraz celach, jakie przed nimi - podkreśla Przemysław Mańkowski.

Wielu kibiców piłki ręcznej i nader wszystko obserwatorów meczu Polski z Francją przecierało oczy ze zdumienia. To był bowiem zdecydowanie najlepszy mecz Biało-Czerwonych w tym turnieju. - Oczywiście, że tak. Emocje były niewiarygodne. Zazdroszczę wszystkim kibicom, którzy byli wówczas w Krakowie na tamtej hali. To historyczny moment na tej imprezie i mam nadzieję, że nie ostatni z udziałem naszej reprezentacji - podkreśla w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.pl Przemysław Mańkowski.

Wielu mówiło, że Polacy dokonali czegoś wręcz niemożliwego. Nie brakowało porównań do nie tak dawnego zwycięstwa piłkarzy nożnych nad mistrzami świata, Niemcami. - To szczera prawda - dodaje nasz rozmówca. - Podziwiam jednak naszych reprezentantów, bo zgodnie i z pokorą mówią o zadaniach i celach, jakie są dopiero przed nimi. Ten sukces to jeszcze w ich ocenie nic wielkiego. Słysząc i widząc taką postawę jestem dumny będąc Polakiem - mówi Mańkowski.

Działacz ze stolicy Pomorza Zachodniego nie ukrywa, że Polska jest jednym z pretendentów do złotego medalu. Droga jednak będzie długa i wyboista. - Przed nami druga faza mistrzostw. Jeżeli zachowamy koncentrację na parkiecie i wysoką skuteczność rzutową, to o wynik możemy być spokojni - ocenia.

- Nasza reprezentacja chce zajść wysoko i wszyscy im tego życzymy. Każdy kolejny wygrany mecz będzie nas przybliżał do finału. Niech ta wspaniała passa trwa
aż do końca imprezy - kwituje na koniec Mańkowski.

Komentarze (0)