Kolejny thriller w Tarnowie! Trzecie zwycięstwo z rzędu SPR-u Tarnów!

W meczu 5. kolejki I ligi grupy B SPR Tarnów pokonał u siebie drużynę Viretu Zawiercie 31:30. Po raz kolejny kibice zgromadzeni w tarnowskiej hali "Jaskółka" oglądali widowisko, w którym emocje udzielały się aż do końcowej syreny.

Wynik spotkania w 1. minucie otworzył Daniel Dutka. W 5. minucie po trafieniu Dariusz Kubisztala tarnowianie prowadzili różnicą dwóch goli. Zespół gości nie dawał za wygraną i co chwilę doprowadzał do remisu. Cztery bramki z rzędu rzucone przez zawodników z Zawiercia sprawiły, że to goście w 15 minucie wygrywali 11:9. Dwie minuty później na tablicy świetlnej znów pojawił się wynik remisowy 12:12. W 19. minucie Łukasz Szatko zdobył bramkę dającą prowadzenie gospodarzom. Dzięki golom Igora i Sergiusza Zagały przyjezdni w 23. minucie wygrywali 15:14, a w 27. minucie po trafieniach tego samego duetu 17:16. Tuż przed końcem pierwszej części gry zawodnicy prowadzeni przez trenera Bartłomieja Jarosza rzucili trzy bramki z rzędu i to oni schodzili na przerwę z dwubramkową przewagą.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Przez jedenaście minut drugiej części gry zespół Viretu zdobył siedem bramek, a sam stracił tylko jednego gola. W efekcie w 41. minucie Viret prowadził 24:20. Następnie do głosu doszli miejscowi, którzy rzucili goli z rzędu i w 52. minucie wygrywali 27:25. Dobrą passę tarnowian przerwał świetnie dysponowany Tomasz Fugiel, który w całym pojedynku zdobył osiem bramek. W 56. minucie po trafieniu Łukasza Szymańskiego po raz kolejny na tablicy pojawił się rezultat remisowy 28:28. Chwilę później bramki dla SPR-u zdobyli Jakub Kowalik i Damian Misiewicz. Z rzutu karnego na 30:29 trafił Fugiel, następnie "siódemkę" po drugiej stronie boiska wykorzystał Misiewicz i wydawało się, że gospodarze spokojnie utrzymają przewagę do końca meczu. Nic bardziej mylnego. W ostatniej minucie bramkę dla Viretu rzucił niezawodny Fugiel, a tarnowianie zbyt szybko oddali niecelny rzut. Goście mieli około pół minuty na doprowadzenie do remisu... Na 8 sekund przed końcem piłkę w obronie przechwycił Misiewicz. Wynik nie uległ już zmianie, a szczypiorniści SPR-u mogli się cieszyć ze zdobycia cennych dwóch punktów.

Tarnowianie wygrali trzecie spotkanie z rzędu, natomiast Viret Zawiercie nadal pozostał bez punktów w nowym sezonie. Za tydzień zespół z Tarnowa uda się do Grodkowa, gdzie zmierzy się z miejscowym Olimpem. Viret o pierwsze punkty w tym sezonie powalczy u siebie z Siódemką Miedź Legnica.

SPR Tarnów - Viret CMC Zawiercie 31:30 (19:17)
SPR:

Nowak M., Barnaś, Ciochoń - Dutka 6, Nowak Ł. 6, Misiewicz 5, Jewuła 3, Karwowski 3, Kowalik 3, Szatko 2, Sanek 1, Kubisztal 1, Wajda 1, Niemiec B., Niemiec M., Gabiga
Karne: 5/6
Kary: 6 minut

Viret: Ratuszniak, Mentel, Zbroiński - Fugiel 8, Zagała I. 5, Zagała S. 5, Komalski 4, Kapral 3, Biernacki 2, Szymański 1, Bugaj 1, Makaruk 1, Salamon, Bzdęga, Danysz
Karne: 1/1
Kary: 4 minuty

Kary: SPR - 6 min. (Misiewicz - 4 min., Niemiec B. - 2 min.); Viret - 4 min. (Zagała I. - 2 min., Zagała S. - 2 min.).
Sędziowie: I. Dębski, A. Rodacki (Kielce)
Widzów: 250

Źródło artykułu: