Jakub Łucak: Zrobimy wszystko, by wejść do play-off

Śląsk Wrocław od porażki rozpoczął przedsezonowe sparingi, jednak Wojskowi liczą, że z biegiem czasu ich forma ulegnie poprawie.

Jednym z nowych szczypiornistów Śląska Wrocław został Jakub Łucak. Były zawodnik Chrobrego Głogów wraca do gry po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją kolana. Dla niedawnego reprezentanta Polski sparing z Zagłębie Lubin był pierwszym sprawdzianem od kilku miesięcy.
[ad=rectangle]
- Na pewno w głowie coś jeszcze zostało. Myślę, że przez miesiąc, który został do startu ligi, zdołam sobie z tym poradzić. Takie mecze jak ten z Zagłębiem pomogą mi w tym. Nic się złego nie stało, dobrze się czuję i z każdym meczem będę nabierał pewności - zaznaczył Łucak.

Wojskowi przegrali pierwszą grę towarzyską 22:26, jednak nie wynik był w tym meczu najważniejszy. Zawodnicy Piotra Przybeckiego skoncentrowali się na wypełnianiu przedmeczowych założeń taktycznych. - Przede wszystkim był to nasz pierwszy mecz sparingowy. Nie wyciągałbym jakiś daleko idących wniosków z tego wszystkiego. Jesteśmy po ciężkich trzech tygodniach pracy i nie miało znaczenie, czy wygramy z Zagłębiem czy też nie. Mieliśmy kilka przedmeczowych założeń. Pojawiły się błędy, ale to normalne, bo praktycznie cała drużyna jest nowa. Zgrywamy się i trochę potrwa zanim będzie to dobrze wyglądać. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze - przyznał skrzydłowy.

Po ubiegłorocznej heroicznej walce o utrzymanie Śląsk Wrocław przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. Z zeszłorocznego składu w klubie pozostało zaledwie pięciu graczy. Czy transfery przyniosą oczekiwany efekt i klub powalczy o coś więcej niż tylko o utrzymanie? - Będziemy chcieli pokazać, że nie zależy nam tylko na grze o utrzymanie. Zrobimy wszystko, żeby znaleźć się w play-off. Gdybyśmy znaleźli się zajęli ósme miejsce, to zarówno my jak i wszyscy we Wrocławiu byliby z tego zadowoleni. Tak naprawdę wszystko zweryfikują mecze we wrześniu i październiku, pokażą, na co nas naprawdę stać. Sparingi można grać, ale to nie to samo. Nie ma takich emocji jak podczas gry o punkty. O założeniach i planach będzie można jednak rozmawiać po kilku meczach - zakończył Łucak.

Źródło artykułu: