Energa weźmie rewanż na jeleniogórzankach? "Dla nas walka o 7. miejsce byłaby wielką porażką"

Energa AZS w pierwszym meczu z KPR-em niespodziewanie przegrała. Akademiczki zamierzają wziąć rewanż przed własną publicznością. - Robimy to dla siebie i dla kibiców - stwierdziła Kobyłecka.

W pierwszym spotkaniu o miejsca 5-8 KPR Jelenia Góra ograł faworyzowaną, bądź co bądź, Energę AZS Koszalin 27:25. W najbliższą niedzielę, 26 kwietnia, Akademiczki zamierzają wziąć rewanż i zagrać o miejsce piąte. Taki teraz cel przyświeca trzeciemu zespołowi po rundzie zasadniczej. - Zaliczka w postaci dwóch bramek jeleniogórzanek nie jest aż tak okazała, żeby dawała im spokój przed rewanżem. Przed naszą "publiką" walka o piątą lokatę jest jak najbardziej do podniesienia z parkietu - oceniła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Aleksandra Kobyłecka.
[ad=rectangle]
Dużo "krwi" napsuła Energetycznym obrotowa Martyna Michalak. Przypomnijmy, że zawodniczka ta zapisała na swoim koncie w pierwszym starciu aż 9 bramek. Prawa rozgrywająca z Koszalina zapytana, czy właśnie na tę pozycję jej drużyna zamierza poświęcić więcej uwagi, odpowiedziała. - Kołowa nie dostanie już tak wielu piłek. Bardzo nas skarciła w poprzednim spotkaniu - przyznała.

Gospodynie do niedzielnej konfrontacji przystąpią w pełnym zestawieniu. Nie zagra oczywiście Joanna Załoga, ale sytuacja skrzydłowej była znana dużo wcześniej. - Nie ma co narzekać, jakby nie było, wygrać trzeba. Trzon zespołu jest zdrowy - potwierdziła nasza rozmówczyni.

Kobyłecka liczy na udany rewanż z KPR-em
Kobyłecka liczy na udany rewanż z KPR-em

Dobrze oceniła też współpracę z nowym szkoleniowcem - Edwardem Jankowskim zwracając jednocześnie na problem podnoszony przez trenera, a o którym większość kibiców wie praktycznie od początku sezonu. - Współpraca z trenerem układa się dobrze, choć trener pewnie widziałby w swojej drużynie zawodniczki o trochę innym stylu gry. Szkoleniowcowi brakuje u nas rasowego rzutka - zaznaczyła zdobywczyni aż 140 bramek dla Energi AZS.

- Dla nas walka o 7. miejsce byłaby wielką porażką i totalnym sprzeniewierzeniem pracy, którą wykonałyśmy przez cały sezon. Nie myślimy o nowym sezonie, o nowych transferach i kontraktach. Dla nas jest tu i teraz. Piąte miejsce dla każdej z nas będzie też zwycięstwem. Robimy to dla siebie i dla kibiców, którzy są z nami na dobre i na złe - podsumowała Aleksandra Kobyłecka.

Komentarze (15)
Ronald
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i p.Kobyłecka wykrakała sobie "wielką porażkę". Sympatyzuję z Edkiem i tym bardziej mi nie leży ta wygrana porażka.Edek sobie da radę jak mu zarząd da, zbuduje zespół ale na za dwa-trzy lata Czytaj całość
avatar
dan
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Koszalin co ... z nieba do piekła ? 
avatar
Stasiu
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i co POKORA potrzebna??? To najgorszy wynik AZS/Politechniki od wielu lat. Brawo KPR !!!! 
avatar
dan
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Jelonki i niewątpliwie dla Michalak. 
avatar
Raf1
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę nie na temat. Nie wiem czy się zgadzacie czy nie ale Ola to bardzo apetyczna kobieta. Jedne z najlepszych nóg superligi.